PRZEJDŹ DO NEWSA
Docierały do mnie informacje o różnego rodzaju konfliktach, negatywnym nastawieniu do klubu, deficyt punktowy i problemy sportowe także były widoczne. Można powiedzieć, że wszystkie plagi spadły na Lechię w jednym momencie. Wiedziałem, że najpierw muszę dotrzeć do ludzi, z którymi będę bezpośrednio pracował, czyli do piłkarzy — mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet trener Lechii Gdańsk Marcin Kaczmarek.