Tak jak "dycha" na plecach kojarzy się z szefem drużyny, "jedynka" z bramkarzem, 0:4 z klęską reprezentacji Polski w Korei, a 2:3 kibicom Legii i Widzewa z legendarnym meczem z 1997 r., tak liczba "222" już zawsze będzie związana z Neymarem. Był sierpień 2017 r., a świat futbolu zelektryzowała wiadomość o transferze brazylijskiej gwiazdy z Barcelony do Paris Saint-Germain. Arabscy szejkowie bawili się w budowanie piłkarskiej potęgi w stolicy Francji i 222 mln euro wydane na Neymara miały pokazać światu, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Najdroższe rozczarowanie futbolu? Kłopoty kochają Neymara
Subscribe
Login
0 komentarzy