PRZEJDŹ DO NEWSA
Rosyjskie kluby piłkarskie ze względu na sankcje dostaną po kieszeni. Skończą się transfery, a liga zrobi się podwórkowa. I jeszcze wydurniają się, że mogą grać poza swoją granicą. Aha, to Rosja w jednym miejscu wojuje, zabija ludzi, a w drugim będzie grać w piłkę? Najpierw skończcie tę napaść - mówi Andrzej Michalczuk, pochodzący z Ukrainy były piłkarz m.in. Widzewa Łódź.