PRZEJDŹ DO NEWSA
Jeśli ktoś sądził, że w Widzewie po słabym sezonie nastąpi cisza i spokój, to grubo się mylił. Otóż, mimo że Łukasz Masłowski, a przede wszystkim Zbigniew Smółka, ledwie zdążyli się rozpakować i zabrać do pracy, pewnie zaraz ich w Łodzi nie będzie. To znaczy: mogą zostać, ale raczej jako „cywile”, natomiast nie jako pracownicy Widzewa. …