Wydawało się, że to już koniec transferów przy Piłsudskiego, tymczasem właśnie dokonuje się kolejna transakcja. Nie chodzi jednak o wzmocnienie pierwszej drużyny, ale o pozyskanie klasowego zawodnika do… zespołu rezerw Widzewa. Mowa o „wychowanku” klubu.
Piłkarzem, który wraca na stare śmieci jest Andrzej Rybski, występujący w ostatnich latach w Pogoni Siedlce. 34-letni Rybski postanowił jednak rozwiązać umowę z II-ligowcem, na co wpływ miały przede wszystkim problemy zdrowotne. Pomocnik wydaje się być już „po drugiej stronie rzeki” i o graniu na zawodowym poziomie może już raczej zapomnieć.
Popularny „Ryba” postanowił więc wrócić do Łodzi i pierwsze kroki skierował do klubu, do którego trafił w wieku 17 lat. Niektóre źródła podają, że jest on wychowankiem Łódzkiego Klubu Sportowego i gdyby trzymać się sztywnych reguł, tak należy go traktować. W praktyce jednak Rybski od juniora związany był z Widzewem i nadal nie ukrywa wielkiego sentymentu i oddania dla czterokrotnego mistrza Polski.
Również w klubie potraktowali Andrzeja Rybksiego, jak swojego. Zgodzono się, by mógł on dołączyć do grającej w lidze okręgowej drużyny rezerw. Pomocnik będzie póki co trenował pod okiem Jakuba Grzeszczakowskiego, a jeśli zdrowie pozwoli, występował również meczach ligowych. Ma także pełnić rolę „nauczyciela” dla młodych zawodników rezerw i być swoistym przedłużeniem myśli trenerskiej na boisku.
Rybski potwierdził swój powrót do Łodzi przed sobotnim meczem ze Stalą Rzeszów. „Po czternastu latach wróciłem do Łodzi, już na stałe. Dzięki temu mogę skorzystać z możliwości, jakie daje mi Widzew. Pozwolono mi trenować i grać w rezerwach. Mam swój cel, chcę z tym zespołem awansować wyżej” – mówił na antenie Widzew TV.
Widzewiak nie kryje radości z takiego ruchu, nie martwi się, że zamienił II ligę na „okręgówkę”. „Otrzymałem już czerwony strój i czułem się w nim bardzo dobrze. Jestem zadowolony. Grałem w Widzewie przed szesnastoma laty, więc ci młodzi chłopcy mnie nie kojarzą, ale mam nadzieję, że wkrótce dobrze się poznamy” – zapewnił.
Andrzej Rybski, oprócz występowania w drugim zespole, ma także pełnić rolę stałego eksperta w klubowej telewizji. Jednym ruchem Widzew zyska bardzo wartościowego człowieka, który weprze klub na wielu płaszczyznach. Brawa za ten pomysł dla obu stron!