Drużyna Widzewa zakończyła rundę jesienną na pierwszym miejscu w tabeli i jest na dobrej drodze do awansu do I ligi. Nie oznacza to jednak, że w szatni nie dojdzie zimą do zmian. W Łodzi szykują pewne przetasowania.
Jak dowiedział się Widzew 24, sztab szkoleniowy wytypował już nazwiska piłkarzy, dla których miejsca w kadrze na wiosnę raczej zabraknie. Analizy trwały w zasadzie przez całą minioną rundę, a po jej zakończeniu zostały wyciągnięte ostateczne wnioski. Rzecz jasna, oficjalnie jeszcze nie wiadomo, kto znajdzie się na tzw. liście transferowej. Trenerzy najpierw będą chcieli porozmawiać z samymi zawodnikami.
Spotkania te planowane są na najbliższe dni. Tak, aby piłkarze wiedzieli na czym stoją, zanim wyjadą na zimowe urlopy. Dla jednych będzie to więc nie tylko czas odpoczynku po rozegraniu połowy sezonu, ale także na poszukiwania nowych klubów. Im więcej będą go mieć, tym większe szanse, że znajdą innych pracodawców i szybciej rozwiążą umowy z Widzewem. Przypomnijmy, że w grudniu nie wygasa kontrakt żadnego z graczy, więc z każdym niechcianą osobą trzeba będzie się porozumieć.
Do jak dużych zmian ma dojść w kadrze? Tego także nikt konkretnie na razie nie wskaże. Mówi się jednak, że roszady mają być niewielkie, to w zasadzie kosmetyka, dotycząca trzech, czterech, może pięciu nazwisk. Przy Piłsudskiego chcą wreszcie przejść przez okno transferowe spokojnie, bez wymiany kilkunastu piłkarzy, co miało miejsce w poprzednich okresach. Nie zwiększy się raczej również liczebność składu, więc do drużyny dołączy najprawdopodobniej tylu nowych zawodników, ile opuści ją obecnych.
Kiedy kibice poznają nazwiska „odpalonych”? Można przypuszczać, że oficjalna witryna ogłosi listę transferową jeszcze w tym tygodniu, skoro w tym czasie zaplanowano spotkania z piłkarzami. Na razie fanom pozostaje więc zabawa w zgadywanki. Wśród najczęściej typowanych przez nich graczy do odejścia są Łukasz Zejdler, Marcel Gąsior oraz Christopher Mandiangu. Czy Marcin Kaczmarek myśli podobnie, przekonamy się niebawem.
