Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Ameyaw obserwowany także przez Legię, ale klamka jeszcze nie zapadła

photo
Wyrównać rachunki z beniaminkiem
photo
Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Lech Poznań
photo
Rozliczenie z jesienią
photo
Świnia na boisku, trener na trybunach
photo
Czy fani Widzewa zobaczą jeszcze Juljana Shehu w akcji?
Facebook
Twitter
Email

Czy Michael Ameyaw spędza swoje ostatnie miesiące przy Piłsudskiego? Wielu kibiców Widzewa zadaje sobie to pytanie po informacjach, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w mediach. Pomocnik może latem zmienić klub na silniejszy, ale jeszcze nie doszło do żadnych ustaleń.

Ameyaw trafił do Łodzi latem 2018 roku, jeszcze gdy spółką rządził Przemysław Klementowki, a drużyną trener Radosław Mroczkowski. To właśnie u tego szkoleniowca sprowadzony z MKS Polonia Warszawa zawodnik zadebiutował w dorosłym futbolu, gdy w samej końcówce meczu z Olimpią Elbląg zmienił Konrada Gutowskiego. Później młody gracz na boisku pojawiał się ze zmienną częstotliwością, a premierowy sezon 2018/2019 zamknął z liczbą 18 występów w II lidze.

W kolejnych rozgrywkach, już pod wodzą Marcina Kaczmarka, widzewiak wywalczył miejsce w podstawowym składzie, ale z czasem je stracił. Ponownie został tylko rezerwowym, dlatego zimą podjęto decyzję, by wypożyczyć go do zespołu, w którym będzie miał więcej okazji do gry. Chętny był między innymi Górnik Łęczna, ale tam łodzianie nie zdecydowali się go puścić, bo był to rywal w walce o awans. Ostatecznie Ameyaw wylądował więc w Bytowie i zaliczył tam niezłe pół roku. Grywał regularnie, strzelił dwie bramki i powalczył z Bytovią w barażach, odpadając w półfinale po rzutach karnych z Resovią.

Po powrocie do Widzewa pomocnik znów przeplatał występy od pierwszej minuty z byciem zmiennikiem. Choć jest ofensywnym piłkarzem, wypominano mu brak liczb. Nie zdobywał goli, zaliczał niewiele asyst. Nikt nie spodziewał się, że poprawy sytuacji, dlatego w klubie nie zaprzątano sobie póki co głowy na temat przedłużenia kończącej się 30 czerwca 2021 roku umowy. Przełom nastąpił dopiero wiosną, choć już zimowy okres przygotowawczy zwiastował rosnącą formę 20-latka. Eksplozja jego talentu nastąpiła w lidze, w spotkaniu derbowym (swoim 49. występie w czerwono-biało-czerwonych barwach) strzelił pierwszą bramkę, a w następnych potyczkach utrzymywał wysoką dyspozycję. Do siatki trafił również w Olsztynie, dając drużynie zwycięstwo nad Stomilem, a w ostatnich zawodach z GKS Jastrzębie zaliczył efektowną asystę przy golu Mateusza Michalskiego.

Dobra i równa gra, połączona z faktem, że za trzy miesiące Michael Ameyaw będzie do wzięcia za darmo, spowodowała, że zawodnikiem zaczęły interesować się inne kluby. Media donosiły, że w swoich notesach mają go skauci m.in. Łódzkiego Klubu Sportowego, Zagłębia Sosnowiec czy Lechii Gdańsk. Niedawno lista ta powiększyła się jeszcze o Wisłę Płock czy Legię Warszawa. Dla zespołów z Ekstraklasy piłkarz ma jeszcze dodatkowy atut w postaci wieku – w przyszłym sezonie będzie jeszcze młodzieżowcem. W rozgrywkach I ligi ten status już straci.

Zdaniem niektórych dziennikarzy przenosiny Ameyawa do lepszego klubu są kwestią czasu. Dowodem na to miałoby związanie się pomocnika z elitarną agencją menadżerską Unidos, kierowaną przez Mariusza Piekarskiego. W jego „stajni” są tacy gracze jak wyceniany na 8 mln euro reprezentant Polski Sebastian Szymański (Dynamo Kijów), Michał Karbownik (Brighton Hove & Albion) czy Karol Świderski z PAOK Saloniki, który w miniony poniedziałek strzelił premierowego gola w biało-czerwonych barwach. Plotkuje się, że Piekarski może wywalczyć dla widzewiaka dużą podwyżkę pensji, stąd zmiana agenta.

Jeszcze dalej w swoich przypuszczeniach poszedł „Express Ilustrowany”. Słynący z podawania wielu niesprawdzonych informacji serwis twierdzi, że Michael Ameyaw na 100% będzie od lipca zawodnikiem Lechii. Postanowiliśmy to sprawdzić i jak doniosły nasze gdańskie źródła, wbrew publikacjom transakcja ta wcale nie została jeszcze dokonana. Owszem, biało-zieloni rozmawiają z obozem piłkarza, ale klamka wcale nie zapadła.

Czy to oznacza, że pomocnik ma szanse zostać w Widzewie? Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, wydaje się to mało prawdopodobne. Łodzianie będą musieli ostro ciąć wynagrodzenia, by racjonalizować budżet, dlatego o rywalizacji z ekstraklasowcami nie ma mowy. Wydaje się, że 20-latka zatrzymać przy Piłsudskiego może tylko awans drużyny do elity. Wówczas klub będzie stać na lepszy kontrakt, a gracz nie będzie musiał odchodzić, by zagrać na najwyższym polskim poziomie. Sęk w tym, że na razie ekipa Enkeleida Dobiego jest daleko od tego scenariusza, a doradcy Michaela Ameyaw mogą nie chcieć czekać na rozstrzygnięcia na boisku. Nie można wykluczyć nawet takiego scenariusza, w którym zawodnik podpisze umowę z nowym pracodawcą lada chwila, a w RTS dowiedzą się o tym… za jakiś czas.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
piłkarze
Odbudować łódzką twierdzę
125A7469
Wyjazd do niewygodnego rywala
IMG_8846
Zdjęcia z meczu Widzew - Raków
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
4
0
Would love your thoughts, please comment.x