
PRZEJDŹ DO NEWSA
- Od dziecka kibicowałem Widzewowi Łódź. Jak miałem 7, 8 a może 9 lat, to biegałem po boisku, a mama z okna wołała: Boniek, wracaj do domu na obiad. Ostatnio spotkałem się z panem Zbyszkiem i opowiedziałem mu tę historię - mówi w rozmowie ze Sport.pl Robert Dobrzycki, właściciel łódzkiego klubu.