Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Ameyaw obserwowany także przez Legię, ale klamka jeszcze nie zapadła

photo
Urodziny Andrzeja Grębosza
photo
19356 kibiców Widzewa na Stadionie Śląskim
photo
D. Szwarga: „Chcemy zagrać według naszych zasad”
photo
Wichniarek znów odpowiadał na pytania fanów
photo
Bij mistrza! Widzew czeka na to 12 lat
Facebook
Twitter
Email

Czy Michael Ameyaw spędza swoje ostatnie miesiące przy Piłsudskiego? Wielu kibiców Widzewa zadaje sobie to pytanie po informacjach, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w mediach. Pomocnik może latem zmienić klub na silniejszy, ale jeszcze nie doszło do żadnych ustaleń.

Ameyaw trafił do Łodzi latem 2018 roku, jeszcze gdy spółką rządził Przemysław Klementowki, a drużyną trener Radosław Mroczkowski. To właśnie u tego szkoleniowca sprowadzony z MKS Polonia Warszawa zawodnik zadebiutował w dorosłym futbolu, gdy w samej końcówce meczu z Olimpią Elbląg zmienił Konrada Gutowskiego. Później młody gracz na boisku pojawiał się ze zmienną częstotliwością, a premierowy sezon 2018/2019 zamknął z liczbą 18 występów w II lidze.

W kolejnych rozgrywkach, już pod wodzą Marcina Kaczmarka, widzewiak wywalczył miejsce w podstawowym składzie, ale z czasem je stracił. Ponownie został tylko rezerwowym, dlatego zimą podjęto decyzję, by wypożyczyć go do zespołu, w którym będzie miał więcej okazji do gry. Chętny był między innymi Górnik Łęczna, ale tam łodzianie nie zdecydowali się go puścić, bo był to rywal w walce o awans. Ostatecznie Ameyaw wylądował więc w Bytowie i zaliczył tam niezłe pół roku. Grywał regularnie, strzelił dwie bramki i powalczył z Bytovią w barażach, odpadając w półfinale po rzutach karnych z Resovią.

Po powrocie do Widzewa pomocnik znów przeplatał występy od pierwszej minuty z byciem zmiennikiem. Choć jest ofensywnym piłkarzem, wypominano mu brak liczb. Nie zdobywał goli, zaliczał niewiele asyst. Nikt nie spodziewał się, że poprawy sytuacji, dlatego w klubie nie zaprzątano sobie póki co głowy na temat przedłużenia kończącej się 30 czerwca 2021 roku umowy. Przełom nastąpił dopiero wiosną, choć już zimowy okres przygotowawczy zwiastował rosnącą formę 20-latka. Eksplozja jego talentu nastąpiła w lidze, w spotkaniu derbowym (swoim 49. występie w czerwono-biało-czerwonych barwach) strzelił pierwszą bramkę, a w następnych potyczkach utrzymywał wysoką dyspozycję. Do siatki trafił również w Olsztynie, dając drużynie zwycięstwo nad Stomilem, a w ostatnich zawodach z GKS Jastrzębie zaliczył efektowną asystę przy golu Mateusza Michalskiego.

Dobra i równa gra, połączona z faktem, że za trzy miesiące Michael Ameyaw będzie do wzięcia za darmo, spowodowała, że zawodnikiem zaczęły interesować się inne kluby. Media donosiły, że w swoich notesach mają go skauci m.in. Łódzkiego Klubu Sportowego, Zagłębia Sosnowiec czy Lechii Gdańsk. Niedawno lista ta powiększyła się jeszcze o Wisłę Płock czy Legię Warszawa. Dla zespołów z Ekstraklasy piłkarz ma jeszcze dodatkowy atut w postaci wieku – w przyszłym sezonie będzie jeszcze młodzieżowcem. W rozgrywkach I ligi ten status już straci.

Zdaniem niektórych dziennikarzy przenosiny Ameyawa do lepszego klubu są kwestią czasu. Dowodem na to miałoby związanie się pomocnika z elitarną agencją menadżerską Unidos, kierowaną przez Mariusza Piekarskiego. W jego „stajni” są tacy gracze jak wyceniany na 8 mln euro reprezentant Polski Sebastian Szymański (Dynamo Kijów), Michał Karbownik (Brighton Hove & Albion) czy Karol Świderski z PAOK Saloniki, który w miniony poniedziałek strzelił premierowego gola w biało-czerwonych barwach. Plotkuje się, że Piekarski może wywalczyć dla widzewiaka dużą podwyżkę pensji, stąd zmiana agenta.

Jeszcze dalej w swoich przypuszczeniach poszedł „Express Ilustrowany”. Słynący z podawania wielu niesprawdzonych informacji serwis twierdzi, że Michael Ameyaw na 100% będzie od lipca zawodnikiem Lechii. Postanowiliśmy to sprawdzić i jak doniosły nasze gdańskie źródła, wbrew publikacjom transakcja ta wcale nie została jeszcze dokonana. Owszem, biało-zieloni rozmawiają z obozem piłkarza, ale klamka wcale nie zapadła.

Czy to oznacza, że pomocnik ma szanse zostać w Widzewie? Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, wydaje się to mało prawdopodobne. Łodzianie będą musieli ostro ciąć wynagrodzenia, by racjonalizować budżet, dlatego o rywalizacji z ekstraklasowcami nie ma mowy. Wydaje się, że 20-latka zatrzymać przy Piłsudskiego może tylko awans drużyny do elity. Wówczas klub będzie stać na lepszy kontrakt, a gracz nie będzie musiał odchodzić, by zagrać na najwyższym polskim poziomie. Sęk w tym, że na razie ekipa Enkeleida Dobiego jest daleko od tego scenariusza, a doradcy Michaela Ameyaw mogą nie chcieć czekać na rozstrzygnięcia na boisku. Nie można wykluczyć nawet takiego scenariusza, w którym zawodnik podpisze umowę z nowym pracodawcą lada chwila, a w RTS dowiedzą się o tym… za jakiś czas.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
IMG_5437
Zdjęcia z meczu Widzew - Korona
Korona_Widzew
Z Koroną w Lany Poniedziałek
4
0
Would love your thoughts, please comment.x