Ireneusz Mamrot i Marcin Prasoł nie poprowadzą drużyny Widzewa w sezonie 2019/2020. Choć ich nazwiska przewijały się jedynie w spekulacjach kibiców czy dziennikarzy, teraz definitywnie można o nich zapomnieć. Podobnie jest z trzecim wirtualnym kandydatem.
Mamrot przedłużył kontrakt z Jagiellonią Białystok, a Prasoł ma zamienić Pogoń Siedlce na GKS Katowice. Lista trenerów, których media łączą z łódzkim klubem, wciąż jest jednak długa. Trafiło na nią m.in. nazwisko Macieja Bartoszka, którego na ławce trenerskiej Widzewa „sadzano” także w ubiegłych latach.
Bartoszek wkrótce zakończy pracę w I-ligowej Chojniczance Chojnice i będzie do wzięcia. Jego przyszłość przy Piłsudskiego jest jednak jasno określona. Z ustaleń Widzew 24 wynika, że ta kandydatura nie była, nie jest i nie będzie brana pod uwagę. Można więc powiedzieć, że to klasyczna „kaczka dziennikarska”.
Wśród szkoleniowców, wymienianych przez fanów czy dziennikarzy w kontekście RTS, pojawiały się także m.in. nazwiska Jana Kociana, Sławomira Majaka, Marcina Kaczmarka, Dariusza Wdowczyka czy Bogdana Jóźwiaka. Informowaliśmy już, że żaden z nich nie znajduje się w kręgu zainteresowań łodzian, choć niewykluczone, że w przypadku jednego z nich temat będzie jeszcze raz rozważony.