We wtorek pojawiła się informacja o zainteresowaniu ze strony Widzewa pomocnikiem Wisły Płock. Na celowniku łodzian znalazł się Jakub Łukowski, którego kontrakt z ekstraklasowym klubem wygasa 30 czerwca. Chętnych na niego jest jednak wielu.
Łukowski trafił do Płocka w 2016 roku, z opinią utalentowanego skrzydłowego, ale dopiero po roku doczekał się debiutu. Wychowanek Zawiszy Bydgoszcz w sezonie 2017/2018 zaliczył piętnaście meczów na poziomie Ekstraklasy, ale tylko czterokrotnie wybiegał w podstawowym składzie. Nieco lepiej było w minionych rozgrywkach. Pomocnik częściej pojawiał się na boisku, a do tego w spotkaniu z Zagłębiem Lubin zaliczył dwa trafienia.
Działacze Wisły zdecydowali jednak, że kończąca się wkrótce umowa z 25-latkiem nie zostanie przedłużona. To sprawia, że Łukowski musi szukać nowego klubu, ale z drugiej strony jest sygnałem, że ciekawy gracz jest do wzięcia za darmo. Naturalnie uwagę zwrócił na niego Łukasz Masłowski, który osobiście sprowadzał go do płockiego klubu, gdy był jego dyrektorem sportowym. Może mu się jednak nie udać skusić byłego podopiecznego.
Widzew 24 ustalił bowiem, że Jakubem Łukowskim interesuje się wiele klubów. W gronie tym nie brakuje zespołów z Ekstraklasy, więc ściągnięcie piłkarza do II ligi może być szalenie trudne. Pozostaje czekać na rozwój wypadków i przebieg rozmów. Jeżeli „Nafciarzowi” nie uda się porozumieć z nikim na wyższym szczeblu, być może łaskawiej spojrzy w kierunku Łodzi. Szanse są na to jednak niewielkie.
Więcej informacji na temat zainteresowania tym piłkarzem znajduje się w LINKU
Fot. Wisła Płock