Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Co z brakującą trójką? Kiedy wrócą do gry?

photo
Widzew wyda 5 milionów euro. Rekordowy transfer na horyzoncie
photo
Media: Widzew zamierza rozbić bank. Transfer za 5 mln euro!
photo
Robert Dobrzycki idzie na całość! Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było
photo
Media: Rekord transferowy w Ekstraklasie? Na stole aż 5 milionów euro
photo
Widzew Łódź zszokuje transferem za pięć milionów euro?! „W tym tygodniu”
Facebook
Twitter
Email

Piłkarze Widzewa mają za sobą pierwszy mecz po niemal trzytygodniowej przerwie, spowodowanej panującym wśród nich koronawirusem. W Legnicy nie wyglądali gorzej na tle rywala, choć radzili sobie w okrojonym składzie. Czy są widoki na poprawę?

Przeciwko Miedzi trener Enekeleid Dobi nie mógł skorzystać z wielu zawodników. W Łodzi zostali Wojciech Pawłowski, Michael Ameyaw oraz Marcin Robak, którzy nie doszli jeszcze do siebie po wykryciu choroby. Oprócz nich albański szkoleniowiec nadal nie może sięgnąć po kontuzjowanych Przemysława Kitę i Karola Czubaka, więc znów musiał wystawić skład bez nominalnego napastnika. Tym razem wybór padł na Roberta Prochownika, który cały czas trenował, a do tego pomógł wypełnić obowiązek obecności jednego młodzieżowca. Zagrał słabo, ale trudno mieć pretensje, że nie wszedł w buty typowego snajpera. Oprócz gry na nietypowej dla siebie pozycji, był to dopiero jego pierwszy występ w I lidze. Wcześniej w tym sezonie zaliczył tylko godzinę w starciu z III-ligową Unią Skierniewice w Pucharze Polski.

Dobi z pewnością dobrałby na ten mecz inne zestawienie, ale nie miał zbyt wielkiego wyboru. Kilku graczy, z Mateuszem Możdżeniem i Krystianem Nowakiem na czele, nie byli jeszcze gotowi po chorobie. Ten pierwszy wszedł na boisko dopiero na ostatnie kilkanaście minut, nieco więcej zagrali Filip Becht i Dominik Kun, a Nowaka nie zobaczyliśmy wcale. Tak samo, jak Marcela Pięczka i Sebastiana Rudola, ale do tego akurat zdążyliśmy przywyknąć przed pandemią. Jedynym piłkarzem, który mimo przebytego COVID-19 zaczął spotkanie od początku, był Miłosz Mleczko i zdaniem wielu kibiców i dziennikarzy bramkarz przyczynił się do utraty gola.

Już cztery dni po pojedynku w Legnicy, widzewiacy znów powalczą o punkty. Za trzecim podejściem podejmować będą GKS Bełchatów, który co prawda będzie miał jeden dzień odpoczynku mniej, ale w minionych trzech tygodniach mógł ćwiczyć w spokoju. Otwartym pozostaje więc pytanie, jak Dobi ułoży wyjściową jedenastkę. Z tego, co się dowiedzieliśmy, duże szanse na powrót do niej ma Kun, który w piątek dał dobrą zmianę. To on zaczął bramkową kontrę RTS, był też bliski trafienia na 2:0, gdy obił słupek bramki gospodarzy. Widać, że czuł się dobrze i we wtorek powinien wybiec w podstawowym składzie. Podobnie może być z Możdżeniem, bo o ile zastępujący go Bartłomiej Poczobut radził sobie w destrukcji, to zabrakło kreacji gry i dobrej współpracy z Patrykiem Muchą, który bez Możdżenia wypadł słabiej niż zwykle.

Zmian nie spodziewalibyśmy się raczej w formacji obronnej, choć nie brakuje głosów, że szansę powinien otrzymać Konrad Reszka. Wykluczyć tego nie można, ale skoro uznano, że Mleczko jest w stanie bronić z Miedzią po dwóch jednostkach treningowych, to powinien także przeciwko bełchatowianom. Inaczej może zostać natomiast skonstruowany atak. Możliwym wariantem jest powrót na „dziewiątkę” Mateusza Michalskiego, z jednoczesnym wycofaniem niżej Prochownika. Oznaczałoby to pozostanie w składzie Daniela Mąki, jednego z lepszych zawodników spotkania w Legnicy, z kolei zesłałoby na ławkę Merveilla Fundambu, który dla odmiany zaliczył bodaj swój najsłabszy występ w czerwono-biało-czerwonych barwach. Nie wiadomo jednak, czy Mąka zregeneruje się w krótkim czasie, w drugiej połowie meczu z „Miedzianką” zmęczony prosił o zmianę.

Jedno wydaje się pewne – sztab szkoleniowy Widzewa znów będzie musiał kombinować z zestawieniem ataku, bo szanse na powrót Robaka są bliskie zeru. Kapitan co prawda wrócił do treningów (ćwiczył w sobotę razem z Pawłowskim, Ameyawem i resztą zawodników, którzy z Miedzią grali krótko lub wcale), ale wydaje się bardzo mało prawdopodobne, by był gotowy do gry. Trójka piątkowych nieobecnych być może poszerzy kadrę dopiero na sobotnie zawody z Resovią, ale i to nie jest takie pewne.

Wtorkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
IMG_8937
Wrócić na dobre tory
Puszcza_Widzew_Klimek
Ostatni ligowy wyjazd w tym roku
Widzew_Zagłębie2
Wrócić do wygrywania w „Sercu Łodzi”!
Legia_Widzew_Alvarez
Czas na klasyk!
IMG_1762
Tam nas jeszcze nie było!
IMG_8937
Wrócić na dobre tory
Legia_Widzew_Alvarez
Czas na klasyk!
0
Would love your thoughts, please comment.x