W ciągu tygodnia nie będzie odpoczynku od ligowej piłki. Na środę została zaplanowana 5. kolejka II ligi, w której Widzew podejmować będzie Górnika Łęczna. Będzie to bardzo specyficzne spotkanie dla jednego z piłkarzy gości.
Mowa oczywiście o Przemysławie Banaszaku, który do końca sezonu 2019/2020 został wypożyczony na Lubelszczyznę. Napastnik pod koniec okresu przygotowawczego usłyszał od trenera Marcina Kaczmarka, że dla własnego dobra lepiej będzie, gdy poszuka innego klubu. W Łodzi miałby duży problem z regularną grą, ponieważ w zespole jest olbrzymia konkurencja, jeśli chodzi o zawodników stricte ofensywnych.
Banaszak zaczął więc rozglądać się za innym miejscem do gry. Na celownik wzięła go między innymi Pogoń Siedlce, ale ostatecznie 22-latek wylądował w Łęcznej, w klubie z regionu, z którego piłkarz pochodzi. Mniejsza rywalizacja o miejsce w ataku Górnika i bliskość domu była kluczowa przy wyborze nowego pracodawcy. Na razie jednak widzewiak nie może mówić o przełomie. W czterech dotychczasowych meczach nie strzelił żadnego gola.
Napastnik w niedzielnym spotkaniu przeciwko Elanie Toruń po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie zielono-czarnych. Może to oznaczać, że będzie szykowany do gry od pierwszej minuty w środowej potyczce przy Piłsudskiego. Jak dowiedział się Widzew24.pl, w umowie wypożyczenia piłkarza nie ma zapisów zabraniających mu występów przeciwko macierzystemu klubowi.
Przemysław Banaszak będzie więc bardzo zmotywowany, by w spotkaniu przeciwko niedawnym kolegom pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić coś trenerowi Kaczmarkowi. Bez wątpienia będzie również kopalnią wiedzy o łodzianach dla sztabu Kamila Kieresia, opiekuna górników.