Kibice Widzewa nie będą mogli jednak wziąć udziału w niedzielnym meczu z GKS Bełchatów. Okazuje się, że ostatni mecz sezonu, w którym być może ważyć się będą losy awansu, drużyna zagra bez wsparcia fanów. To jednak nie jedyna kara.
Jak ustalił portal Widzew24.pl, sankcje zostały nałożone również na klub. Takie decyzje podjęto na czwartkowym posiedzeniu Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej. Chodzi o zachowanie łódzkiej publiczności w trakcie spotkania 30. kolejki z Radomiakiem Radom.
Jakie kary czekają Widzew? Oprócz wykluczenia z niedzielnego meczu jego sympatyków, na klub nałożono grzywnę pieniężną w wysokości 10 tysięcy złotych. Najdotkliwsza wydaje się jednak sankcja dotycząca całego stadionu przy Piłsudskiego. Widzew otrzymał zakaz rozegrania jednego spotkania z udziałem publiczności! Szczęście w nieszczęściu, że został on zawieszony na okres sześciu kalendarzowych miesięcy. Część z tego czasu i tak upłynie podczas letniej przerwy pomiędzy sezonami. Martwić będzie się można dopiero w okresie od sierpnia do listopada.
Pikanterii dodaje całej sprawie fakt, że w trakcie wspomnianego meczu to nie fani Widzewa dopuścili się rzeczy, które mogłyby nie spodobać się delegatowi PZPN. W trakcie spotkania środki pirotechniczne zostały przecież odpalone przez gości z Radomia. Być może chodzi o incydent, do jakiego doszło po po zawodach na trybunie VIP. Mimo wszystko, trzeba więc zaczekać na uzasadnienie decyzji, by dowiedzieć się, dlaczego klub z Piłsudskiego i jego kibice zostali ukarani tak surowo.