W sobotni wieczór drużyna Widzewa po raz czwarty w tym sezonie wybiegnie do walki o ligowe punkty. W Elblągu miała wystąpić osłabiona brakiem najlepszego strzelca. Na boisku miało nie być Przemysława Kity, ale ostatnie, zdaniem widzew.com, znalazł się w kadrze.
Napastnik zaliczył istne „wejście smoka” do zespołu. Sygnał dał już w ostatnim meczu sparingowym, zdobywając w nim cztery bramki w dwadzieścia minut! Dobrą dyspozycję podtrzymał w spotkaniach mistrzowskich. W debiucie, w Wejherowie strzelił gola i wywalczył rzut karny, a w Bytowie jego trafienie pozwoliło doprowadzić do remisu, choć ostatecznie widzewiacy przegrali 1:2. Skuteczność Kita zaprezentował także w domowym starciu z Błękitnymi Stargard, otwierając wynik meczu.
Niestety, napastnik spędził na murawie tylko pół godziny. Wcześniejsza zmiana była podyktowana kontuzją kolana. Sam zawodnik zaznaczał po końcowym gwizdku, że nic złego się nie stało, jednak badania wykazały, że potrzebny będzie odpoczynek. Kita nie trenował praktycznie przez cały tydzień, więc uznano, że nie ma sensu zabierać go na mecz z Olimpią. W ostatniej chwili, już po opublikowaniu naszego artykułu, oficjalna witryna poinformowała, że piłkarz znalazł się w kadrze.
Do Elbląga wybiera się także Daniel Mąka, który również nie dograł zawodów z Błękitnymi z powodu problemów zdrowotnych. W jego przypadku chodziło jednak tylko o mikrouraz i skrzydłowy jest gotowy na to, by zagrać w sobotę od pierwszej minuty. Zanosi się jednak na to, że do jedenastki wskoczy w jego miejsce będący w dobrej formie Christopher Mandiangu, z kolei Rafał Wolsztyński ma zastąpić w wyjściowym składzie Kitę. Czy ten drugi pojawi się na murawie w roli jokera, zadecyduje zapewne dyspozycja w dniu meczowym. O ile jego wyjazd z kolegami jest prawdą…
Zmiana decyzji w temacie Przemysława Kity sprawia, że w meczowej dwudziestce nie doszło do żadnych zmian względem ostatnich meczów.