Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Dobi pojawił się na stadionie ŁKS. Wnioski musi mieć niepokojące

photo
Dwóch skierniewiczan w ciekawy sposób dotarło na mecz
photo
CLJ U-19: Porażka juniorów starszych w ważnym meczu
photo
Osłabiony Widzew uległ mistrzowi Polski [ZDJĘCIA]
photo
Constract – Widzew (skrót)
photo
Młody zawodnik z profesjonalną umową
Facebook
Twitter
Email

Trwa bolesne przywitanie drużyny Widzewa z I ligą. W dwóch pierwszych spotkaniach piłkarze Enkeleida Dobiego strzelili tylko jednego gola, tracąc aż siedem. Na domiar złego mają na koncie zero punktów. Już w środę czeka ich kolejny arcytrudny sprawdzian.

Za cztery dni zostaną rozegrane 65. Derby Łodzi. Fani RTS przez wiele lat byli przyzwyczajeni, że to ich zespół jest faworytem pojedynków z sąsiadem zza miedzy, który okres bez wygranej w tym prestiżowym starciu liczył nawet w latach. Ostatni okres nie jest już tak pomyślny dla czerwono-biało-czerwonych. Poprzednio mecz derbowy udało im się wygrać przeszło dziesięć lat temu, gdy 4:1 rozbili ŁKS na ich boisku. Jedną z bramek zdobył wówczas Marcin Robak, który zapewne nie przypuszczał, że dekadę później będzie musiał drżeć z obaw przed spotkaniem z graczy z al. Unii.

Tymczasem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to Łódzki Klub Sportowy będzie faworytem środowej potyczki. Podopieczni wyśmiewanego przy Piłsudskiego Wojciecha Stawowego znakomicie weszli w rozgrywki po spadku z Ekstraklasy. Na starcie sezonu rozbili w Opolu Odrę 4:0, a dziś bez większych problemów uporali się ze Stomilem Olsztyn, wygrywając 3:0. Z kompletem punktów i bilansem bramek 7:0 ełkaesiacy są liderem tabeli i bardzo możliwe, że właśnie z tej pozycji przystąpią do derbów. Z powodu koronawirusa nie odbędzie się bowiem mecz Górnika Łęczna z Arką Gdynia i tylko Termalika Nieciecza – jeśli nie przegra z GKS Bełchatów – może wyprzedzić drużynę Stawowego.

Widzewiacy są na przeciwnym biegunie. Po bolesnej porażce 1:4 w Pruszkowie z Radomiakiem Radom łodzianie dostali kolejną lekcję I-ligowego futbolu, tym razem od Chrobrego. Choć statystyki po spotkaniu w Głogowie pokazują, że mecz był wyrównany, wynik 3:0 dla gospodarzy mówi sam za siebie. W zespole Dobiego nie funkcjonuje obecnie żadna formacja – bramkarz wpuszcza co popadnie, obrońcy popełniają olbrzymie błędy indywidualne, pomocnicy nie kreują gry, a napastnicy, gdy już mają szansę na bramkę, marnują je. Nic dziwnego, że kibice mają wielkie obawy, czy albański szkoleniowiec zdoła na nowo poukładać taktyczne klocki w przeciągu kilku najbliższych dni.

Sam Dobi musi mieć podobne odczucia. Doskonale zdaje sobie sprawę, w jakiej dyspozycji sportowej i mentalnej (być może to pozostałości po fatalnej rundzie wiosennej) znajdują się jego zawodnicy. Nie może również nie dostrzegać klasy środowego rywala, którego zresztą oglądał na żywo w potyczce ze Stomilem Olsztyn – dowiedział się nasz portal. „Rycerze Wiosny” wyglądają dobrze w każdym elemencie gry, a do tego, co u Stawowego należy do rzadkości – świetnie czują się w kontrataku. Z pewnością będą chcieli wykorzystać tę broń w derbach.

Po porażce na inaugurację trener mówił, że nie przegrywa meczów. Wygrywa je lub wyciąga wnioski. Mamy wrażenie, że nie do końca mu się to udało. Już zestawienie jedenastki na spotkanie z Chrobrym budziło zaskoczenie. Enekeleid Dobi we wtorek zapowiadał, że koniecznie chce mieć lewonożnego zastępcę dla kontuzjowanego Petara Mikulicia, po czym wystawił go gry prawonożnego Patryka Stępińskiego, jednego z najsłabszych piłkarzy na boisku, współwinnego utraty dwóch goli. Dziwić mógł także brak najlepszego w Widzewie w tym okresie sezonu Merveilla Fundambu oraz Karola Czubaka, który w sparingu z Rakowem Częstochowa dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Zamiast tego znów oglądaliśmy pozbawionego formy Henrika Ojamę, stłamszonego Mateusza Możdżenia czy nie mogącego znaleźć sobie miejsca na pozycji ofensywnego pomocnika Mateusza Michalskiego. Nie można nie wspomnieć także o postawie Wojciecha Pawłowskiego, który na równi pochyłej znajduje się od kilku miesięcy. Golkiper przed meczem w Głogowie zawalił pięć z sześciu goli straconych w konfrontacjach z Radomiakiem i Rakowem, a mimo to dostał kolejną szansę. Efekty tego pomysłu widzieliśmy, zdaniem fanów i części ekspertów bramkarz nie popisał się przy każdym z trafień Chrobrego.

Jakie argumenty stoją za RTS przed środową wojną derbową? Główny to przede wszystkim własny stadion. Choć „Serce Łodzi” nie jest już taką twierdzą, jak kiedyś, to przed własną publicznością powinno grać się łatwiej. Nawet, jeżeli będzie ona wynosić ledwie 5600 widzów, z powodu zamknięcia dwóch trybun. Chyba, że kibice wykażą się kolejnym brakiem cierpliwości i widzewiacy zostaną szybko pozbawieni „dwunastego zawodnika”. Wówczas trzeba będzie liczyć na nieszablonowe pomysły Fundambu czy klasę Marcina Robaka, albo na sprawdzenie się znanego powiedzenia, że derby rządzą się własnymi prawami. Na cztery dni przed meczem powodów do optymizmu brak…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
IMG_5437
Zdjęcia z meczu Widzew - Korona
Korona_Widzew
Z Koroną w Lany Poniedziałek
0
Would love your thoughts, please comment.x