Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Koniec rundy dla Widzewa? Dobi znowu nie ma kim grać

photo
D. Myśliwiec: „Tożsamość Warty jest jasno zdefiniowana”
photo
Trener piłkarzy Widzewa Daniel Myśliwiec: Nie jestem naukowcem, żeby eksperymentować ZOBACZ WIDEO
photo
Trener Widzewa: Nie jestem naukowcem, żeby eksperymentować
photo
Trener Warty chwali Gikiewicza
photo
Dwa mecze przerwy dla Hanouska
Facebook
Twitter
Email

Drużynę Widzewa dopadła druga fala koronawirusa. W sobotę oficjalna witryna poinformowała, że wykonane u kilku zawodników testy wykazały obecność COVID-19, dlatego dwa ostatnie mecze ligowe stanęły pod dużym znakiem zapytania. Sytuacja kadrowa łodzian przypomina tę sprzed spotkania z GKS Bełchatów.

Pierwsze masowe zachorowania nastąpiły w RTS pod koniec października, gdy Enkeleid Dobi nagle stracił sporą grupę zawodników. Zdrowa część, po zaliczeniu kilkudniowej kwarantanny, mogła wrócić do treningów, ale nie były to komfortowe warunki pracy. Szkoleniowiec dysponował trzynastoma zawodnikami, jednym bramkarzem i jedynie dwoma młodzieżowcami, dlatego działacze mocno naciskali na Polski Związek Piłki Nożnej, by odwołać mecze z GKS Bełchatów w I lidze i Legią Warszawa w Pucharze Polski. Organizator rozgrywek poszedł wówczas klubowi na rękę, starcie z legionistami przesunięto o blisko miesiąc, a ligowy pojedynek z „Brunatnymi” odbył się dopiero za trzecim podejściem.

Teraz w Widzewie jest bardzo podobnie. Najpierw koronawirusa wykryto u Mateusza Michalskiego i Marcela Pięczka, a później na COVID-19 zachorował Michał Grudniewski. Odliczając kontuzjowanych (Petar Mikulić, Przemysław Kita), niegotowych do gry (Filip Becht) i przeziębionego Merveilla Fundambu, czerwono-biało-czerwoni w ostatnim meczu z GKS Tychy nie byli w stanie skompletować pełnej kadry. Na Górny Śląsk pojechało siedemnastu na dwudziestu możliwych zawodników. Jeszcze gorzej zrobiło się, gdy do Łodzi dotarły wyniki testów, którym poddano graczy z objawami. Nieoficjalnie mówi się, że na izolację trafiło dziewięciu nowych piłkarzy oraz dwóch członków sztabu szkoleniowego.

Przy Piłsudskiego trzymają się przyjętej wcześniej metody, nie ujawniając, kto uległ zakażeniu. Naszemu portalowi udało się dowiedzieć, że zdrowi w zespole są jedynie Patryk Mucha, Daniel Mąka oraz Henrik Ojamaa. Do dyspozycji Dobiego są jeszcze ci, którzy wirusa przechorowali przy pierwszej fali, m.in. Wojciech Pawłowski, Krystian Nowak, Mateusz Możdżeń czy Marcin Robak. Łącznie albański trener może skorzystać z dwóch golkiperów i dziewięciu lub dziesięciu piłkarzy z pola. Wątpliwość bierze się z tego, że jeden z nich miał niejednoznaczny wynik testu i trzeba zaczekać na rezultat kolejnego. W skrajnym przypadku, Widzew musiałby przystąpić do poniedziałkowej konfrontacji z Koroną z dwoma bramkarzami w składzie i bez jakichkolwiek rezerwowych! Sęk w tym, że tego zabrania regulamin, wymagający co najmniej trzynastu nazwisk w protokole meczowym. Chyba, że trenerowi pozwoli się skorzystać z zawodników zespołu rezerw, ale nie wiemy, czy są oni przebadani… Wcześniej tzw. Komisja Medyczna nie wyrażała zgody – migracje graczy pomiędzy pierwszą a drugą drużyny były zabronione.

Klub poinformował, że o całej sprawie zawiadomił PZPN i to on będzie musiał stwierdzić, czy kuriozalnie zapowiadający się pojedynek dojdzie do skutku. Przez weekend w Warszawie żadnych decyzji nie podejmowano, co niepokoi oba obozy. W niedzielę swój komentarz do sprawy przedstawił opiekun gości, Maciej Bartoszek. „Na dzień przed meczem nie wiemy, czy będziemy grać i to jest paradoks. Jeśli w zespole rywala mamy bardzo dużo zakażeń, to należy to zrozumieć, jednak chciałbym aby to było oficjalnie potwierdzone na piśmie” – mówił trener Korony Kielce, cytowany przez WidzewToMy.net. Można jednak odnieść wrażenie, że powątpiewa on w problemy łodzian. „Nawet jeśli kilku graczy jest zarażonych czy ma inne urazy to i tak nie zmienia to faktu, że dysponują mocną kadrą, nie tylko jeśli chodzi o pierwszą jedenastkę” – dodał Bartoszek.

Jeśli PZPN postanowi w poniedziałkowy poranek odwołać zaplanowany na godz. 19:10 mecz, najprawdopodobniej będzie to także automatycznie skutkować skasowaniem ostatniego w rundzie jesiennej pojedynku – z Odrą Opole. Chorzy na COVID-19 piłkarze nie zdążą wrócić do gry do niedzieli, 13 grudnia. Uratować to spotkanie mógłby tylko powrót do dyspozycji niedostępnych na dziś zawodników wolnych od koronawirusa, ale szanse na to są niewielkie…

Aktualizacja:

Kilkanaście minut po opublikowaniu artykułu pojawia się oficjalna decyzja o odwołaniu meczu z Koroną Kielce. Pozostaje czekać na informacje dotyczące spotkania z Odrą Opole.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
IMG_8846
Zdjęcia z meczu Widzew - Raków
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
IMG_5437
Zdjęcia z meczu Widzew - Korona
0
Would love your thoughts, please comment.x