Wszyscy doskonale pamiętają koszulkową wpadkę w Widzewie. W dużym skrócie problem polegał na zbyt późnym wysłaniu ostatecznego zamówienia do producenta strojów, firmy Joma. Jest w końcu dobra wiadomość dla kibiców – towar dotarł do Łodzi!
Drużyna Marcina Kaczmarka ma już za sobą pierwsze domowe spotkanie, ale fani nie mogli jeszcze pojawić się na nim w nowym meczowym trykocie. Pierwsza, bardzo skromna partia trafiła do piłkarzy, a wszyscy chętni musieli uzbroić się w cierpliwość. W międzyczasie oficjalny sklep klubu uruchomił specjalną przedsprzedaż. Można było zamówić koszulkę, opłacić ją i czekać na dostawę.
Jak dowiedział się Widzew24.pl, ta nadeszła jeszcze przed weekendem. Oznacza to, że jest duża szansa na to, że kibice będą mogli dokonać odbioru zamówionych strojów lub kupić je. Nie można tego jednak przesądzić, ponieważ koszulki trzeba jeszcze „obrandować”, czyli wyposażyć w logotypu sponsorów klubu i rozgrywek II ligi, a także zametkować i wprowadzić na stan magazynowy sklepu.
Przy Piłsudskiego nie chcą niczego deklarować, mając na uwadze wcześniejsze potknięcie. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że trwają starania, by zdążyć przed środowym meczem z Górnikiem Łęczna.