W sobotę informowaliśmy, że pion sportowy Widzewa pracuje aktualnie zarówno nad budową nowego sztabu szkoleniowego, ale także nad wzmocnieniami zespołu. Niewykluczone, że posiłki nadciągną z Dolnego Śląska, gdzie wczoraj pojawili się dwaj przedstawiciele RTS.
Dyrektor sportowy Łukasz Masłowski i świeżo upieczony trener łodzian Zbigniew Smółka pojawili się na sobotnim meczu 33. kolejki III ligi (Grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław a Górnikiem Polkowice. Ta druga drużyna zapewniła już sobie awans i w przyszłym sezonie będzie rywalizowała z widzewiakami. Sztab oglądał więc rywala całościowo, czy może przyglądał się konkretnym graczom?
Patrząc na kadrę Górnika, trudno nie zauważyć wyczynów Mariusza Szuszkiewicza. Ten 28-letni napastnik jest nie tylko najlepszym strzelcem polkowickiego zespołu, ale także całych rozgrywek. W 30 występach zaliczył on aż 27 trafień, co sprawia, że średnio strzela on bramkę w niemal każdym spotkaniu! Z pewnością znajdzie się on na celowniku wielu klubów i niewykluczone, że to właśnie jemu przyglądali się wczoraj Masłowski ze Smółką.
W Polkowicach występuje także znany z boisk Ekstraklasy oraz I ligi Kamil Wacławczyk, ale ma on już swoje lata i trudno przypuszczać, by Widzew interesował się tym rozgrywającym. Szukając informacji w Internecie, ciężko znaleźć także jakieś laurki wystawiane młodzieżowcom Górnika. Na upartego, uwagę zwrócić można jedynie na 20-letniego Kornela Ciupkę, wychowanka klubu, ale on w sezonie 2019/2020 nie będzie już miał tego statusu.
Nie zapominajmy także o ekipie Ślęzy. Gospodarze są aktualnie wiceliderem tabeli, ale szans na dogonienie górników już nie mają. W składzie wrocławian ciężko na pierwszy rzut oka znaleźć kogoś, kto wyróżnia się ponad zespół, ale fakt, że piłkarze muszą znać się na swoich fachu, skoro zajmują tak wysoką lokatę.
Być może w obu ekipach jest jakaś „perełka” warta obejrzenia, ale skoro na Dolny Śląsk fatygowali i dyrektor sportowy, i trener, raczej sugeruje, że obserwacje są już na bardzo zaawansowanym poziomie. Czy faktycznie wkrótce będziemy świadkami transferu z tamtych stron, przekonamy się niebawem.
Mecz Ślęza – Górnik zakończył się wynikiem 0:1, a jedynego gola zdobył Maciej Kowalski-Haberek.