Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Niedźwiedź dostanie konkretnych zawodników! Po ratunek za granicę

photo
#GłówneDanieŚwiąt: W południe rusza otwarta sprzedaż
photo
Królestwo za naturalne boisko. Widzew znowu będzie miał problem
photo
Urodziny Edwarda Lonki i Zdzisława Rozborskiego
photo
Mato Milos zszedł z treningu. Co ze zdrowiem widzewiaka?
photo
Widzew gości Koronę. To wcale nie będzie łatwe zadanie dla piłkarzy z al. Piłsudskiego
Facebook
Twitter
Email

Mijający tydzień nie był specjalnie ciekawy, jeśli chodzi o widzewskie wzmocnienia. Na rynku transferowym łodzian panowały emocje, niczym na rybach. Klub nie podpisał umowy z żadnym nowym zawodnikiem. Wkrótce ma się to zmienić, a na ratunek mogą przyjść zakupy zagraniczne. I to naprawdę bardzo interesujące!

Kibice liczyli, że Janusz Niedźwiedź będzie mógł zabrać w sobotę na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej w większości skompletowaną kadrę. Zapewne życzyłby sobie tego także sam trener. Tak się nie stało, a w drugim letnim meczu kontrolnym łodzianie mogli wystawić do gry zaledwie siedemnastu piłkarzy, w tym sześciu młodzieżowców. To efekt nie tylko wyhamowania transferowej nawałnicy z poprzedniego okresu, gdy Widzew pozyskał pięciu graczy, ale także kilku mniejszych lub większych urazów. Z powodów zwrotnych wykluczeni są obecnie Daniel Tanżyna, Patryk Mucha, Mateusz Michalski, Karol Czubak i rehabilitujący się Przemysław Kita.

Dlaczego szkoleniowiec nie może dysponować szerszym składem na trzy tygodnie przed startem sezonu? Odpowiedź na pytanie jest złożona. Najprościej byłoby obarczyć winą dyrektora sportowego Łukasza Stupkę, ale pamiętajmy, że ten w klubie jest od dwóch tygodni, a poza tym musi działać według ścisłego budżetu płacowego. Nie było więc możliwości na głębsze sięgnięcie do kieszeni, by namówić na transfer reprezentanta Białorusi Ivana Mayevskiego. Pomysł z jego zatrudnieniem pojawił się w momencie, gdy okazało się, że dla Janusza Gola, który otwierał listę życzeń, priorytetem jest Ekstraklasa. Finalnie podpisał umowę z Górnikiem Łęczna, a Mayevski wylądować ma wkrótce w lidze słoweńskiej.

Innym powodem, dla którego przy Piłsudskiego ostrożnie podchodzą do pozyskiwania nowych piłkarzy, jest przyjęta kolejność zdarzeń. Najważniejsze jest w tym momencie obsadzenie dwóch pozycji: środkowego obrońcy i defensywnego pomocnika. Dopiero wtedy będzie można przystąpić do dalszych działań, gdy znany będzie pozostały dostępny budżet. Sęk w tym, że poszukiwania tych zawodników nie należą do łatwych, ponieważ oprócz przystępnych wymagań finansowych, muszą oni także wykazywać niezbędne cechy boiskowe. Przede wszystkim, mówiąc językiem futbolu, piłka nie może przeszkadzać im przy nodze. Odpowiednich kandydatów jest na rynku niewielu.

Stąd spojrzenie w kierunku zagranicznym. To właśnie z importu ma być nowy stoper, który w Łodzi powinien pojawić się na początku tygodnia, możliwe, że już w poniedziałek. Jak ustaliliśmy, Widzew uzgodnił już warunki umowy i w zasadzie więcej robić nie musi, bo defensor, o którym mowa, jest do wzięcia za darmo. Pozostaje wykonanie testów medycznych i dopięcie formalności. O jakiego piłkarza chodzi? To gracz z południa Europy, ale nie należy spoglądać na Hiszpanię, wymienianą w kontekście ewentualnych transferów, a na Bałkany. Do RTS trafić ma zawodnik w takim wieku, który daje nadzieję na dalszy rozwój, a do tego grający już w obcym kraju, co powinno ułatwić mu aklimatyzację. Poznał też futbol na wysokim poziomie, bo zespół, w którym występował, potrafił wywalczyć awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, choć na środku obrony grał ktoś inny, a on sam był jedynie zmiennikiem.

Co dalej? Najwyższy priorytet nadany będzie wciąż pozycji defensywnego pomocnika. Po nieudanym podejściu pod Gola i Mayevskiego znów w sukurs może przyjść obcokrajowiec. Wydaje się, że polski rynek nie zaoferuje łodzianom zawodnika o wymaganej charakterystyce piłkarskiej, a do tego o niewygórowanych wymaganiach płacowych i z kartą na ręku. Trzeba wertować zagraniczne ligi i tam szukać okazji. Na celowniku pojawiło się jedno bardzo ciekawe nazwisko, ale cała operacja wymaga wiele trudu i dyskrecji. Gdyby się udało, kibice będą bardzo zadowoleni. Oby poszło skutecznie i szybko, bo nowa „szóstka” musi zdążyć zgrać się z zespołem.

Oprócz obrońcy z Bałkanów i konkretnego obcokrajowca do środka pola, których personaliów dla dobra sprawy nie chcemy ujawniać, Widzew ma lada moment ogłosić pozyskanie młodzieżowego pomocnika. Chodzi o testowanego w ostatnich dniach Kacpra Karaska z Unii Skierniewice. Po sparingu z Koroną trener stwierdził, że ma zapewnienie o transferze tego 19-letniego pomocnika. „Będzie naszym piłkarzem, choć wczoraj wyszło małe zamieszanie z tym związane” – mówił Niedźwiedź, tłumacząc dlaczego Karaska zabrakło w ogłoszonej kadrze na obóz.

Jeśli wszystko przebiegnie po myśli działaczy, przyszły tydzień będzie bardzo elektryzujący pod względem budowania drużyny. Szykują się dwa mocne transfery, które powinne jeszcze bardziej nakręcić sprzedaż karnetów, i jeden traktowany, jako inwestycja. Później, za to, co zostanie w kasie, będzie można rozejrzeć się za uzupełnieniami kadry. Słyszy się o zerkaniu na bramkarza mogącego naciskać na Jakuba Wrąbla, lewym obrońcy i młody, rozwojowym napastniku.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Widzew_Cracovia
Przedłużyć serię bez porażki z „Pasami”
125A4496
Przełamać wstydliwą passę
Śląsk_Widzew
Smutny powrót do ligowych zmagań
Widzew_Wisła_Kun
Po półfinał, Widzewie!
0W0A9708
Odczarować „Serce Łodzi”
Widzew_Wisła_Kun
Po półfinał, Widzewie!
0
Would love your thoughts, please comment.x