Za pięć dni drużyna Widzewa zainauguruje przygotowania do rundy wiosennej. Nie wiadomo, w jakim zestawieniu, ponieważ wokół zespołu panuje kompletna cisza. Po raz pierwszy od lat brak bowiem przecieków transferowych. Pustkę wypełnia plotka dotycząca gracza z Ekstraklasy.
Chodzi o 19-letniego Piotra Samca-Talara. Pogłoski o zainteresowaniu łodzian młodym skrzydłowym dotarły do nas już przed dwoma tygodniami, ale w przestrzeni medialnej jego nazwisko do tej pory się nie pojawiało. Dopiero teraz o możliwym transferze młodzieżowego reprezentanta Polski do Łodzi zaczęło mówić się w jego obecnym środowisku. Samiec-Talar reprezentuje barwy Śląska Wrocław i to właśnie fani z Dolnego Śląska dyskutują nad możliwym oddaniem zawodnika do RTS.
Samiec-Talar to gracz występujący na pozycji ofensywnego bocznego pomocnika lub napastnika. Choć jest lewonożny, we Wrocławiu często ustawiany jest na prawej stronie, dzięki czemu może pozwalać sobie na zejścia z piłką do środka boiska. W Widzewie ofensywnych piłkarzy z wiodącą lewą nogą jednak nie ma, więc 19-latek miałby być konkurować o miejsce w składzie z Dominikiem Kunem. Obecność lewonożnego zawodnika dałaby zespołowi dodatkowe możliwości, takie jak częstsze dośrodkowania w pełnym biegu na wysokich przecież napastników: Marcina Robaka czy Karola Czubaka. Dotąd taki wariant stosowany był rzadko, prawonożny Kun unikał wrzutek, podobnie jak lubujący się raczej w rajdach i kombinacyjnej „krótkiej” grze Mateusz Michalski.
Były reprezentant Polski do lat 18 uchodzi za spory talent. W Ekstraklasie debiutował już przed dwoma laty, mając wówczas zaledwie 17 lat. Później wychowanek Polonii Środa Śląska nie mógł jednak liczyć na zainteresowanie ze strony szkoleniowców pierwszej drużyny Śląska. Grywał w rezerwach, a do drzwi „jedynki” ponownie zapukał w poprzednim sezonie. Gdy stery nad zespołem objął Vitezslav Lavicka, pomocnik zaczął pojawiać się na ekstraklasowych boiskach. W kampanii 2019/2020 zaliczył jedenaście występów, za każdym razem wchodząc na murawę z ławki rezerwowych. Tyle samo spotkań zaliczył w III-ligowych rezerwach, zdobywając w nich sześć goli.
W obecnych rozgrywkach Samiec-Talar zrobił mały krok do przodu. Wciąż grywa w pierwszym zespole (wybiegł w jednym meczu Ekstraklasy w podstawowym składzie), a gdy pojawia się w rezerwach, to już na II-ligowym szczeblu. Wrocławianie awansowali bowiem na poziom, na którym w poprzednim sezonie rywalizowali widzewiacy. W „dwójce” 19-latkowi idzie wciąż bardzo przyzwoicie. W siedmiu meczach strzelił cztery bramki i zanotował dwie asysty. Z pewnością miał wkład w to, że Śląsk II zakończył rundę jesienną na siódmym miejscu w tabeli, tuż za strefą barażową.
Najwyraźniej gra na trzecim poziomie, przelatana byciem rezerwowym w Ekstraklasie, nie jest obecnie szczytem ambicji Piotra Samca-Talara. Przejście do Widzewa otworzyłoby szansę na regularne występy w I lidze i piłkarki rozwój. Trzeba jednak dodać, że w przypadku skrzydłowego w grę miałoby wchodzić jedynie wypożyczenie na Piłsudskiego, nie wiadomo czy z opcją transferu definitywnego. Trudno przypuszczać, czy gracz Śląska otwiera listę transferową łodzian – bo ta jest wyjątkowo szczelna – czy jest tylko alternatywą dla innych piłkarzy. Z naszych informacji wynika, że w RTS zerkali także na kandydatów do gry w drugiej linii z Podbeskidzia Bielsko-Biała i Lechii Gdańsk.
Póki co więcej wiemy o możliwych odejściach z drużyny. Przed świętami klub oficjalnie poinformował, że na listę transferową trafiają Wojciech Pawłowski, Sebastian Rudol oraz Henrik Ojamaa. Niepewny ma być także los Daniela Mąki, o którego ewentualnym odejściu tej zimy pisała „Wyborcza”. Przygotowania do rundy wiosennej zespól Enkeleida Dobiego rozpocznie w czwartek, 7 stycznia.
Fot. Śląsk Wrocław
