Niedzielnym spotkaniem w Bełchatowie drużyna Widzewa zakończyła kompromitujący ją i cały klub sezon 2018/2019. W ostatnich latach po rozegraniu ostatniej kolejki piłkarze mieli krótki okres roztrenowania lub od razu udawali się na urlopy. Teraz tak nie jest.
Co prawda poniedziałek i wtorek to dni wolne od zajęć, ale już na środę zaplanowany został kolejny trening. Co ciekawe, zawodnicy mają się stawiać na ćwiczenia codziennie o godzinie 18:00. Póki co drużyna otrzymała informację, że okres roztrenowania potrwa aż do 15 czerwca, czyli jeszcze przez ponad miesiąc! Mają w nim brać udział także piłkarze, których umowy nie zostaną przedłużone.
Trudno przypuszczać, że decyzje te nie zostaną zmienione. Nowy sezon rozpocznie się w dniach 27-28 lipca, a więc na 6 tygodni po ogłoszonym końcu treningów. Należy też doliczyć okres urlopowy, dlatego niemożliwym jest, by widzewiacy przygotowywali się do nowych rozgrywek raptem przez 4-5 tygodni. Z pewnością plany zostaną skorygowane i gracze wcześniej wyjadą na wakacje.
Póki co nie wiadomo, kto poprowadzi środowe zajęcia. Jeżeli jutro zapadnie decyzja, że Jacek Paszulewicz zostaje z zespołem, to osobiście stawi się na treningu. Jeśli jednak przy Piłsudskiego zechcą dokonać zmiany szkoleniowca, może być zbyt mało czasu, by zakończyć rozmowy z następcą i podpisać z nim umowę. Dlatego w takim wypadku niewykluczone będzie, że drużyną od środy opiekować się będzie Jakub Grzeszczakowski, aktualnie asystent Paszulewicza i trener rezerw Widzewa.