Powoli odkrywają się karty, jeżeli chodzi o nazwiska zawodników, których kibice Widzewa mogą nie zobaczyć na boisku w rundzie wiosennej. Do Christophera Mandiangu dołączy najprawdopodobniej Łukasz Zejdler.
Pisaliśmy już dzisiaj, że w przypadku Mandiangu nie chodzi o powody sportowe, choć tych nie wykluczamy, ale rodzinne. Piłkarz chciałby grać bliżej swoich bliskich, dlatego zamierza poszukać klubu w jednej z niemieckich lig. Takie plany powinny sprawić, że rozwiązanie umowy z zawodnikiem nie powinno być trudne, lecz nie jest powiedziane, że sztab szkoleniowy odda go lekką ręką. Chyba, że i tak planował pozbycie się skrzydłowego, wtedy cała operacja przebiegnie bez większych komplikacji.
Widzew 24 dowiedział się, że na liście transferowej umieszczono także nazwisko innego gracza drugiej linii. Mowa o Zejdlerze, którego odejście zimą z klubu nie powinno stanowić żadnej niespodzianki. Sprowadzony latem przez Łukasza Masłowskiego pomocnik był konsekwentnie pomijany przez Marcina Kaczmarka. Trener łodzian dał mu zagrać tylko w czterech spotkaniach, w tym raz od pierwszej minuty. Miało to miejsce podczas najsłabszego meczu drużyny jesienią – ze Skrą Częstochowa.
Jak ustaliliśmy, były zawodnik m.in. Cracovii czy Chrobrego Głogów dostał od Kaczmarka wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jeżeli nie uda mu się ta sztuka, wiosnę Zejdler spędzi najpewniej w drugim zespole, dołączając tym samym do innego odstawionego piłkarza, czyli Filipa Mihaljevicia. 27-latka obowiązuje jeszcze półroczna umowa z RTS.
Kto jeszcze może znaleźć się na wylocie? Póki co żadne oficjalne sygnały z Piłsudskiego na ten temat nie płyną. Spekuluje się, że miejsca w kadrze zabraknąć może również dla rzadko występujących jesienią Marcela Gąsiora czy Łukasza Turzynieckiego, ale póki co są to tylko domysły kibiców.