Po wylosowaniu w 1/32 finału Pucharu Polski Śląska Wrocław niewielu kibiców wierzyło, że widzewiacy zdołają wyeliminować ówczesnego lidera Ekstraklasy. Udało się to jednak zrobić, dlatego w starciu z faworyzowaną Legią powtórka jest możliwa. Wierzy w nią kapitan zespołu.
Marcin Robak był jednym z bohaterów potyczki ze Śląskiem. Przeciwko swojej poprzedniej drużynie napastnik zdobył dwa gole: najpierw zmienił tor lotu piłki po strzale Konrada Gutowskiego, a później pewnie wykorzystał rzut karny, wywalczony przez samego siebie. Po końcowym gwizdku nie krył radości, choć nie skorzystał z okazji, by odgryźć się fanom wrocławskiego klubu, który po transferze do Łodzi obrażali go w Internecie oraz w trakcie zawodów. Zachował klasę i nie zawracał sobie tym głowy. „Mogliśmy zmierzyć się z drużyną, która gra w Polsce na najwyższym poziomie. Sprawdzić umiejętności na tle zawodników na co dzień występujących w ekstraklasie. Akurat dużej różnicy w tym spotkaniu między tymi zespołami nie zauważyłem. Nie było tak, że to Śląsk prowadził grę, my biegaliśmy za piłką i sporadycznie przedostawaliśmy się pod pole karne rywala. Graliśmy jak równy z równym. Dobrze radziliśmy sobie w pojedynkach, nie przegrywaliśmy ich i zasłużyliśmy na zwycięstwo” – mówił w wywiadzie dla portalu Łączy nas Piłka.
Kapitan Widzewa będzie miał okazję poprowadzić czerwono-biało-czerwoną jedenastkę do kolejnego dużego sukcesu, jakim niewątpliwie byłoby pokonanie Legii. Z pewnością będzie to jeszcze trudniejsze zadanie, ponieważ ze względu na prestiż łódzko-warszawskich pojedynków, nazywanych klasykami polskiej piłki, goście wybiegną na boisko maksymalnie skoncentrowani i nastawieni na utarcie nosa II-ligowym rywalom. Jakoś sportowa zdecydowanie przemawia za legionistami, więc to oni będą dużym faworytem tego spotkania.
Robak nie zamierza jednak składać broni. Przywołuje pojedynek z wrocławianami, przed którym mało kto dawał widzewiakom szansę na awans do kolejnej fazy. „Śląsk też był faworytem meczu z Widzewem. I tak samo będzie nim Legia. Gramy u siebie, kibice na pewno postarają się o fantastyczną atmosferę. Ze Śląskiem pokazaliśmy się z dobrej strony i sobie poradziliśmy. Tak samo może być z Legią” – powiedział w rozmowie z Andrzejem Klembą.
Najlepszy strzelec Widzewa jest spokojny o ofensywną formację drużyny. Uczula jednak, by na wysokości zadania stanęła ona w grze obronnej. Tak, by stworzyć Legii jak najmniej sytuacji do strzelenia gola. „Musimy wyeliminować indywidualne błędy, które wciąż nam się przytrafiają, by przeciwnicy mieli jak najmniej okazji do strzelenia gola. My sytuacje na pewno stworzymy” – zapewnił na łamach ŁNP.
Cały wywiad z Marcinem Robakiem dostępny jest TUTAJ.