Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Rozdanie Stamirowskiego. Dziś notariusz, wkrótce ruchy kadrowe

photo
Młody zawodnik z profesjonalną umową
photo
Porażka z podniesioną głową
photo
Ukrainiec nie wytrzymał po meczu. Wszystko się nagrało
photo
M. Żyro: „Tworzymy prawdziwą drużynę”
photo
Marek Hanousek przeprosił za osłabienie drużyny
Facebook
Twitter
Email

Tomasz Stamirowski formalnie jeszcze nie jest właścicielem Widzewa, ale stanie się to lada moment. Być może nawet dzisiaj, ponieważ inwestor zamierza sfinalizować transakcję zakupu większościowego pakietu akcji. Wiemy też coraz więcej na temat ludzi, na których chce postawić, a także na temat… dziwnych zapisów dotyczących akcji.

Trochę to potrwało, ale ostatecznie Stowarzyszeniu Reaktywacja Tradycji Sportowych udało się znaleźć kupca. Nie udało się przed paroma laty z Murapolem, później nastąpiło wyhamowanie poszukiwań inwestora, aż do przyspieszenia działań SRTS zostało zmuszone poprzez fatalną kondycję finansową spółki, w jakiej zostawiła ją po swoich rządach Martyna Pajączek. Oferty z Hiszpanii czy Austrii nie wyglądy atrakcyjnie, ale z pomocą przyszedł jeden z członków. Stamirowski dość sprawnie przeprowadził całą operację, wykorzystał sporą wiedzę na temat sytuacji w Widzewie i wynegocjował dla siebie bardzo korzystne warunki. Mogło się wydawać, że w kilku punktach pójdzie mu trudniej, rozmowy z ubiegłego czwartku przełożono na niedziele, ale biznesmen był nieugięty i w zasadzie dostał wszystko to, co chciał.

Jednym z najważniejszych spornych zapisów był temat udziałów. Oficjalnie mówiło się, że Stamirowski nabędzie 79%, a pozostałe 21% pozostanie w rękach Reaktywacji. De facto sytuacja przedstawia się nieco inaczej. Jak się dowiedzieliśmy, SRTS będzie mieć prawo pierwokupu emitowanych w celu podniesienia kapitału zakładowego akcji, ale najprawdopodobniej nie będzie mieć na to środków. Żeby utrzymać swoje udziały, w ciągu roku musi wpłacić do spółki przeszło półtora miliona złotych. Tymczasem Stowarzyszenie opuszczają kolejne osoby. Niedawno zrobili to m.in. sekretarz Marcin Głowacki czy będący w SRTS od początku Piotr Furmaniak, a teraz Maciej Malesa. Słychać o kolejnych odejściach, więc szanse na to, że uda się zdobyć fundusze na wykup akcji są niewielkie. Co się stanie, jeśli ten scenariusz się spełni? Wówczas grono, które w lipcu 2015 roku reaktywowało klub, będzie posiadaczem zaledwie 5% udziałów! Intrygujący jest fakt, że w pierwotnej wersji komunikatu na oficjalnej witrynie widniała informacja o rychłym wykupie 79% akcji. Po chwili to zdanie usunięto. Może to sugerować, że kibice zostali wprowadzeni w błąd, bo w przeciągu dwunastu miesięcy stosunek udziałów może wynosić 95% – 5%. Mimo to jeden z największych zwolenników podpisania umowy inwestycyjnej, prezes Piotr Pietrasik, zapewnia, że cała operacja jest dla klubu bezpieczna.

Bardzo możliwe, że Tomasz Stamirowski przejmie Widzew jeszcze dziś. Na środę planowane jest bowiem podpisanie aktu notarialnego i wtedy nowy właściciel będzie mógł podejmować decyzje personalne. Większość z nich ujrzało już światło dzienne za sprawą medialnych publikacji. Z doniesień dziennikarzy wiemy, że nowym prezesem ma zostać Mateusz Dróżdż, w przeszłości związany z Zagłębiem Lubin, a ostatnio z Górnikiem Polkowice. Z tego samego klubu do Łodzi ma przenieść się także trener Janusz Niedźwiedź, który w mijającym sezonie wywalczył awans do I ligi. Pion sportowy ma zostać wzmocniony również dyrektorem sportowym, którego formalnie ostatnio w klubie brakowało. Obecnie najwyżej stoją szansę Łukasza Stupki, który był niegdyś skautem angielskich Crystal Palace czy Wolverhampton, a także dyrektorował w Termalice Nieciecza. Ostatecznych decyzji jeszcze nie ma, ale to bardzo mocna kandydatura.

Co ciekawe, ewentualne przyjście Stupki nie oznacza, że na Piłsudskiego nie wróci Łukasz Masłowski. Miałby on jednak pełnić inną rolę. Widzew 24 ustalił, iż rozpatrywana jest opcja zatrudnienia go na stanowisku doradcy zarządu ds. sportowych. Masłowski nakreślałby ogólną wizję piłkarskiego funkcjonowania klubu, a Stupka (lub inna osoba) byłby kimś w rodzaju „dyrektora wykonawczego”. Taki podział kompetencji znacznie wzmocniłby pion sportowy, wówczas Dróżdż mógłby skupić się głównie na kwestiach organizacyjnych w spółce. Oczywiście układ ten musiałyby zaakceptować wszystkie strony, w najbliższych dniach ma dojść do szeregu spotkań Stamirowskiego z Masłowskim i Stupką, by ustalić szczegóły współpracy.

Zmiany dokonać mają się także w radzie nadzorczej. Początkowo ma do niej trafić dwóch przedstawicielu Reaktywacji, ale jednego będzie mógł wskazać nowy właściciel. Niewykluczone, że w gronie tym pozostaną Leszek Bohdanowicz i Władysław Puchalski. Obaj co prawda złożyli już rezygnacje, ale to raczej kurtuazyjny ruch, wcale nie oznaczający, że w nowym rozdaniu zabraknie dla nich miejsca. Nie wiadomo natomiast, jaka przyszłość czeka obecnych członków zarządu. Coraz więcej mówi się, że pełniący obecnie obowiązki prezesa Piotr Szor całkowicie opuści klub, a wiceprezes Michał Rydz zostanie „zdegradowany” do roli pracownika działu marketingu. To póki co jednak tylko plotki. Na konkrety trzeba jeszcze chwilę zaczekać.

Przed Tomaszem Stamirowskim dużo pracy, ale słychać, że zapału mu nie brakuje. Oprócz obsady kluczowych stanowisk w Widzewie, będzie musiał także stworzyć nową drużynę. Czasu nie ma dużo, bo za dwa tygodnie ruszają przygotowania do nowego sezonu. Tymczasem w kadrze, z ważnymi umowami, jest raptem kilkunastu piłkarzy. Wkrótce i na tej płaszczyźnie zaczną pojawiać się nowe twarze. W Polsce na najbliższe dni zapowiadane są afrykańskie upały. W RTS gorąco będzie tego lata bez względu na pogodę…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
IMG_5437
Zdjęcia z meczu Widzew - Korona
Korona_Widzew
Z Koroną w Lany Poniedziałek
2
0
Would love your thoughts, please comment.x