W środowe przedpołudnie zaczęła się kolejna tura rozmów z piłkarzami. Tym razem zawodnicy, co do których klub ma inne plany, rozmawiali z działaczami indywidualnie. Padły propozycje i odpowiedzi na nie. To wymusiło pewne ruchy kadrowe.
Propozycję odejścia dostali Kacper Falon i Maciej Kazimierowicz. Ten pierwszy nie zgodził się na rozwiązanie trwającej jeszcze rok umowy za porozumieniem stron, a drugi zastanawia się nad odejściem. Rozmawiano także z Filipem Mihaljeviciem, ale negocjacje z Chorwatem nie są łatwe i póki co przełożono je na kolejne dni.
Niepewna pozostaje również przyszłość Marcina Kozłowskiego. Wychowanek Widzewa póki co będzie trenował z pierwszym zespołem, ale nie wiadomo, czy latem nie zmieni barw na takie, w których będzie mógł liczyć na regularne występy. Nie wiadomo też, czy w drużynie zostanie najlepszy strzelec w ostatnich dwóch sezonach. Klub zaproponował Mateuszowi Michalskiemu nowy kontrakt, ale na razie nie osiągnięto porozumienia. Sprawa nie jest jednak zamknięta. Konkretnej decyzji nie ma także odnośnie Marcina Pieńkowskiego.
Raczej pewne jest, że przy Piłsudskiego kibice nadal oglądać będą Patryka Wolańskiego, Łukasza Turzynieckiego, Adama Radwańskiego oraz Radosława Sylwestrzaka. Z tym ostatnim klub musiał ustalić warunki nowej umowy, ale mówi się,że doszedł szybko do porozumienia. Jest też szansa na pozostanie Daniela Mąki, któremu tak jak Sylwestrzakowi kontrakt wygasa z końcem czerwca. Nie powinno być także żadnych ruchów związanych z Sebastianiem Zielenieckim i Danielem Tanżyną, czyli parą podstawowych wiosną środkowych obrońców łodzian.
Najtrudniejsze rozmowy toczone będą najprawdopodobniej z Kohei Kato. Japoński pomocnik nieźle wprowadził się do drużyny, ale umowę podpisał jedynie do końca sezonu. W Widzewie chcą namówić go na pozostanie mimo braku awansu do I ligi, ale nie będzie to proste. Dobrym znakiem jest to, że negocjacje nie zostały zamknięte – jest nadzieja, że Kato podpisze nową umowę, ale ostateczne decyzje zapadną dopiero za jakiś czas.
Kluczowe dla zespołu było także porozumienie z Rafałem Wolsztyńskim. Szczególnie w drugiej połowie rundy wiosennej wyrósł na lidera Widzewa. Strzelił cztery gole i wypracował trzy bramki kolegom. Wydaje się, że napastnik zostanie w klubie na kolejny sezon, choć sprawa nie jest jeszcze definitywnie przesądzona.
Krótko trwała rozmowa z młodymi zawodnikami. Michael Ameyaw, Marcel Pięczek, Grzegorz Gibki, Mikołaj Gibas, Konrad Gutowski, Przemysław Banaszak i Marcel Stefaniak będą nadal występować przy Piłsudskiego.
Niektórych piłkarzom, z którymi dziś pertraktowano, obniżono wynagrodzenia. Może więc się okazać, że powyższe ustalenia nie będą mogły się potwierdzić. Wszystkie sprawy kadrowe z aktualnymi zawodnikami klub zamierza zamknąć do końca tygodnia. Do piątku treningi z pierwszym zespołem prowadzić ma Jakub Grzeszczakowski.
W najbliższych dniach działaczy czeka więc dalsza tura negocjacji z tymi graczami, z którymi wciąż brak porozumienia. Trzeba także intensywnie rozglądać się za wzmocnieniami. Ci, którzy odchodzą, zrobią miejsce dla nowych widzewiaków, choć na razie nie wiadomo, dla których. Większość transferowych przymiarek opierała się na awansie do I ligi. Jego brak zamknie część tematów. Otwarte pozostaje także zatrudnienie nowego trenera.
