Przy okazji czwartkowej konferencji prasowej dziennikarzom i kibicom zaprezentował się nowy trener Widzewa Zbigniew Smółka. Szkoleniowiec mówił między innymi o tym, jak widzi kształt łódzkiej drużyny na nowy sezon.
Smółka przyznał, że trwa przebudowa zespołu, co jest najpilniejszym tematem do wykonania w najbliższym czasie. Trener zdradził, że lista zawodników, z którymi pion sportowy rozmawia na temat sprowadzenia ich do Łodzi, liczy kilkanaście nazwisk. „To nie jest łatwe, bo gramy w II lidze. Jesteśmy świadomi tego, że nie wszystkich uda nam się pozyskać. Mamy jednak kilkanaście nazwisk i patrzać na nie, zapatruję na przyszłość z dużym optymizmem” – przyznał.
Na pewno w kadrze Widzewa nie będzie już miejsca dla tych piłkarzy, którzy zostali skreśleni jeszcze przed przyjściem nowego trenera. Klub nie przedłuży umów z Danielem Świderskim, Simonasem Pauliusem, Tomaszem Wełną, Markiem Zuziakiem, Dario Kristo oraz wracającym z wypożyczenia Michałem Millerem. Z kolei do rezerw przesunięci zostali niechciani Marcin Kozłowski, Kacper Falon, Maciej Kazimierowicz oraz Filip Mihaljević. „Taką zastałem sytuację, przychodząc do Widzewa, i muszę takie decyzje zaakceptować. Tych zawodników w pierwszym zespole już nie będą” – stwierdził kategorycznie szkoleniowiec.
Efekty pracy dyrektora sportowego i trenera w kwestii wzmocnień składu będą widoczne w najbliższym czasie. Główna kadra ma zostać skompletowana przed wyjazdem widzewiaków na zgrupowanie. „Każdy trener chciałby mieć zawodników do dyspozycji jak najszybciej, by móc ich poznać, a oni mogli poznać mnie. Docelowo 80%-90% kadry ma zostać zebrane przed wyjazdem do Opalenicy. Zostawimy sobie jednak miejsca” – powiedział Zbigniew Smółka.