W zakończonym sezonie 2018/2019 niekwestionowanym numerem jeden w bramce Widzewa był Patryk Wolański. Jego postawę można oceniać różnie, ale fakt jest taki, że przez trzydzieści cztery kolejki nie dał on sobie zabrać miejsca między słupkami.
Nie wiadomo, czy w kolejnych rozgrywkach będzie tak samo. Co prawda z drużyny odchodzi Maciej Humerski, z którym klub nie przedłuży wygasającego 30 czerwca kontraktu, a Grzegorz Gibki nie prezentuje jeszcze odpowiedniego poziomu, ale nie oznacza to, że Wolański nie będzie miał żadnej konkurencji. Wręcz przeciwnie – trwają poszukiwania nowego bramkarza.
Media podały, że na celownik został wzięty Jakub Wrąbel. 22-latek od lat jest związany ze Śląskiej Wrocław, ale ostatnio miał problemy z regularną grą w Ekstraklasie. W minionym sezonie zaliczył tylko dwa ligowe i trzy pucharowe występy, większość czasu spędził na ławce rezerwowych, będąc co najwyżej dublerem Jakuba Słowika.
Wrąbel, który ma za sobą występy w kilku rocznikach młodzieżowych reprezentacji Polski, nie chce się pogodzić z rolą zmiennika, dlatego latem chce szukać nowego klubu. Swoją ofertę złożył mu między innymi Widzew, ale z informacji naszego portalu wynika, że piłkarz odmówił łodzianom. Bramkarz nie chce schodzić poniżej I ligi. Niewykluczone, że wcale nie będzie musiał, bo zainteresowana jego usługami miałaby być także Wisła Płock, która w ostatniej kolejce utrzymała się w Ekstraklasie.
Poszukiwania konkurenta dla Wolańskiego trwać będą nadal. Priorytetem jest pozyskanie golkipera, który będzie nie tylko żelaznym rezerwowym, ale zagwarantuje grę na podobnym, a może wyższym poziomie od „Wola”. Rywalizacja o miejsce w bramce ma podnieść umiejętności obu zawodników, ale zyska na nich także drużyna.
