Za drużyną Widzewa cztery spotkania nowego sezonu. Od pierwszej kolejki mieliśmy oglądać drużynę o wiele lepszą i bardziej skuteczną niż w poprzedniej, nieudanej kampanii, tymczasem mimo dużych wzmocnień łodzianie zaczęli identycznie jak przed rokiem.
Bilans meczów otwarcia jest wręcz identyczny, jak w rozgrywkach 2018/2019! Wówczas po czterech pojedynkach prowadzony przez Radosława Mroczkowskiego zespół również miał na koncie siedem punktów, a do tego zaliczył taki sam bilans bramkowy! Widzewiacy strzelili wówczas sześć bramek, tracąc cztery. Tak samo jest obecnie, po dwóch wygranych, jednym remisie i jednej porażce czerwono-biało-czerwony zgromadzili siedem „oczek” i bilans 6:4. Zbliżona jest więc także pozycja w tabeli, wtedy szósta, a teraz siódma po czterech grach.
Różnicą, działającą na korzyść Marcina Kaczmarka, jest fakt, że w bieżącym sezonie jego zespół z czterech omawianych pojedynków aż trzy rozegrał na wyjazdach. Mroczkowski terminarz miał nieco łatwiejszy. Po pierwsze, rywalizował ze słabszymi przeciwnikami, a po drugie, dwa z tamtych meczów rozegrał na swoim stadionie. Mimo to zdobył tyle samo punktów.
Z drugiej strony, obecny Widzew wydaje się być o wiele mocniejszy personalnie od tamtego. Sebastian Rudol, Łukasz Kosakiewicz czy Bartłomiej Poczobut to piłkarze ograni na poziomie Ekstraklasy czy I ligi, a Marcin Robak to absolutnie największa gwiazda całej II ligi. Na razie nie przekłada się to na lepsze efekty niż w poprzednich rozgrywkach, a to kamyczek do ogródka obecnego szkoleniowca.
W sezonie 2018/2019 łodzianie złapali bardzo wysoką formę na początku września, zaczynając serię siedmiu wygranych z rzędu od zwycięstwa 3:0 nad… Górnikiem Łęczna. Gdyby nie fatalna passa remisów wiosną, byłby to olbrzymi fundament pod zbudowanie awansu. Kibice mogą więc wyciągnąć lekcje z tego przykładu, by dać drużynie czas. Jeśli historia lubi się powtarzać, lada chwila widzewiacy zaczną seryjnie wygrywać i panika z początku kampanii jest niepotrzebna.
Pozostaje życzyć Marcinowi Kaczmarkowi, by wkrótce jego maszyna zaskoczyła tak, jak u Mroczkowskiego, ale z lepszym finałem.
Początek sezonu 2018/2019:
1. kolejka: Widzew – Olimpia Elbląg 1:0
2. kolejka: Rozwój Katowice – Widzew 0:4
3. kolejka: Widzew – Znicz Pruszków 1:1
4. kolejka: Stal Stalowa Wola – Widzew 3:0
Punkty: 9, bramki: 6-4, miejsce w tabeli: 6
Początek sezonu 2019/2020:
1. kolejka: Gryf Wejherowo – Widzew 1:2
2. kolejka: Bytovia Bytów – Widzew 2:1
3. kolejka: Widzew – Błękitni Stargard 2:0
4. kolejka: Olimpia Elbląg – Widzew 1:1
Punkty: 9, bramki: 6-4, miejsce w tabeli: 7