W kolejnych transferowych krokach działacze Widzewa planują wzmocnienie bloku defensywnego. Testy medyczne rozpoczęli lewy oraz środkowy obrońca, obaj są blisko podpisania umów, ale decyzje mają zapaść dopiero w poniedziałek. Ważą się losy zwłaszcza tego drugiego.
Od kilku dni pod okiem Enkeleida Dobiego trenuje 20-letni Petar Mikulić, którego obecność w Łodzi przeszła jakby bez większego echa. Tymczasem wychowanek Hajduka Split pozytywnie zaliczył sprawdzian piłkarski i jak informował w piątek Przegląd Sportowy, został skierowany na badania przed podpisaniem umowy. Mikulić przyjechał na testy z drugiego zespołu Dinama Zagrzeb, czyli najsilniejszego obecnie chorwackiego klubu i jak widać, wpadł w oko szkoleniowcowi.
Kontrakt dla 20-latka czeka, ale ostateczna decyzja ma zapaść po badaniach. W RTS chcą się upewnić że Chorwat jest zdrowy i nie ma przeciwwskazań do jego zatrudnienia. Jeśli się to potwierdzi, obrońca będzie rywalem dla Marcela Pięczka i Filipa Bechta. Niewykluczone więc, że jeden z młodych widzewiaków trafi na wypożyczenie, by mieć szansę regularnej gry. O dziwo może być to Pięczek, który na starcie sezonu przegrywa walkę o miejsce w pierwszym składzie z Bechtem. To o tyle zaskakujące, że zeszłej zimy o Pięczka pytać miały kluby ekstraklasy, chcąc wykorzystać fakt kończącego się kontraktu wychowanka. Ostatecznie został on przedłużony, ale nie wpłynęło to dobrze na postawę 19-latka w rundzie wiosennej.
O ile w przypadku Petara Mikulicia testy medyczne mogą być jedynie formalnością, to sytuacja Damiana Oko przedstawia się bardziej skomplikowanie. Stoper Zagłębia Lubin nie musiał pokazywać się Dobiemu, ponieważ jego wartość sportowa jest znana i nie wymaga weryfikacji. Ewentualne problemy mogą jednak dotyczyć kwestii zdrowotnych. Oko jest świeżo po zaleczeniu kontuzji ścięgna Achillesa, przez którą stracił niemal cały rok. 23-latek ostatni raz wystąpił w ligowym meczu na początku lutego, a potem przeszedł żmudną rekonwalescencję. Wydaje się, że w Lubinie nie liczą już na niego w takim stopniu, by za wszelką cenę zatrzymać go w klubie. Piłkarz może mówić o sporym pechu, ponieważ przed kontuzją łączyło się jego osobę z transferem do angielskiej Championship. Jego pozyskaniem miało być zainteresowane Derby County.
Teraz Oku pozostaje walka o kontrakt w Widzewie. Niestety, uraz defensora nie należy do najłagodniejszych. Problemy ze ścięgnem Achillesa potrafią często się odnawiać, dlatego przy Piłsudskiego podchodzą do sprawy z wielką starannością. Chcą być pewni, że lewonożny stoper (może awaryjnie grać na boku obrony) jest w 100% zdrowy i nie będzie ryzyka, że na liście płac figurować będzie zawodnik, z którego Dobi nie będzie mógł skorzystać.
Z informacji, jakie do nas docierają, daje się wyczytać, że pierwsze badania zasiały jeszcze większe ziarno niepewności i może się okazać, że w Łodzi wycofają się z tego transferu. Ostateczna decyzja ma zapaść po weekendzie, a pośpiech wynika z braku czasu. Do startu rozgrywek ligowych pozostały tylko dwa tygodnie, a Enkeleid Dobi wciąż nie dostał żadnego nowego stopera. Blok obronny to bardzo newralgiczna formacja, zawodnicy potrzebują się ze sobą zgrać, dlatego środkowy defensor powinien pojawić się w drużynie możliwie jak najszybciej. Jeśli dodatkowe badania wykluczą pozyskanie Oka, trzeba będzie uruchomić plan awaryjny.
Jednym z graczy, którzy są niżej na liście życzeń, jest sprawdzany w sparingu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki Mateusz Bondarenko. Sęk w tym, że działacze na razie mu podziękowali, celując właśnie w pozyskanie Damiana Oko. Owszem, Widzew przekazał Bondarence, że w razie potrzeby wznowi rozmowy, ale w międzyczasie 22-latek trafił na testy do GKS Jastrzębie i niewykluczone, że – nie chcąc ryzykować – zwiąże się właśnie z tym klubem. Łodzianie mają jeszcze inne kandydatury na taką ewentualność, więc raczej nie grozi nam powtórka z zatrudnianiem „defensora z łapanki”, jakim zimą okazał się Hubert Wołąkiewicz. Priorytetem pozostaje jednak pozyskanie Oka.
Tego lata Widzew pozyskał czterech nowych zawodników. Umowy podpisali Patryk Mucha, Karol Czubak, Dominik Kun oraz Mateusz Michalski. Oprócz wspomnianego wyżej Mikulicia, blisko klubu jest także Merveille Fundambu. Rozmowy są także prowadzone z bramkarzem oraz prawym obrońcą.
Fot. Twitter (Fantasy Ekstraklasa)
