Piłkarze Widzewa mają za sobą pierwszy letni mecz sparingowy. Choć odnieśli efektowne zwycięstwo 9:1, trzeba pamiętać, że mierzyli się z zespołem z dziurawą obroną i niepewnym bramkarzem. Wysoka wygrana nie uratowała szans większości testowanych graczy.
Jak się dowiedzieliśmy, prawie wszyscy sprawdzani zawodnicy usłyszeli podziękowania za dalszą współpracę. Wyjątkiem jest Marveille Fundambu, który w poniedziałek ma przejść testy medyczne. Informował o tym jego mentor i opiekun, Krzysztof Stanowski, który w tygodniu odwiedził Łódź i osobiście rozmawiał z włodarzami klubu na temat przejścia ofensywnego pomocnika. Fundambu zaliczył bardzo dobry występ przeciwko Pogoni Grodzisk Mazowiecki, strzelił gola, notował asysty. Zszedł jednak po trzydziestu minutach z boiska, bo nie najlepiej wygląda jego kondycja. Jeżeli potwierdzi się to w badaniach, umowy nie będzie. Istnieje obawa, że Kongijczyk nie wytrzyma trudów i intensywności pracy, jakie preferuje Enkeleid Dobi.
Zaskakiwać może pożegnanie Mateusza Bondarenki. Stoper pokazał się na Łodziance z dobrej strony, strzelił dwa gole, nie popełniał błędów w defensywie. Trzeba jednak pamiętać, że nie musiał się specjalnie wysilać, bo przeciwnik był naprawdę słaby. Bondarenko mógłby uzupełnić kadrę, ponieważ Widzew szuka czwartego stopera, ale ten gracz kontraktu nie podpisze. W kuluarach mówi się, że w przyszłym tygodniu na Piłsudskiego może pojawić się jeszcze lepszy środkowy obrońca, stąd rezygnacja z 21-latka.
Dobiego zupełnie nie przekonał Boris Hass, którzy usłyszał już informację, że jego testy się zakończyły. Podobnie, jak młodziutkiefo bramkarza Antoniego Klana. Tu też słychać, że łodzianie mają na oku innego gracza, mogącego z marszu podjąć rywalizację z Wojciechem Pawłowskim. Jak ustaliśmy, nieco inaczej jest z Kevinem Rubaszewskim (na zdjęciu), który zaprezentował niezłe wyszkolenie techniczne, ale pod względem fizycznym również daleko mu do oczekiwań szkoleniowca.
Nadal niewyjaśniona pozostaje kwestia Daniela Mąki. Widzewski weteran wystąpił w sparingu na bardzo nietypowej dla siebie pozycji, środkowego pomocnika, ale spisał się na niej bardzo udanie. Dobrze operował piłką i zdobył efektownego gola. Być może uda mu się przekonać do siebie sztab szkoleniowy, ale na decyzję chyba trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni. Dużo może zależeć od powodzenia w negocjacjach z innymi potencjalnymi wzmocnieniami. W zbliżonej sytuacji są Michael Ameyaw i Przemysław Banaszak. Obaj w sobotę nie błysnęli, ale mają jeszcze dostać czas. Zwłaszcza, że obaj są związani z klubem ważnymi kontraktami.
Wkrótce umowę z Widzewem ma podpisać Patryk Mucha, który w sobotę oglądał poczynania nowych kolegów jeszcze w roli widza. Trwają też negocjacje z Mateuszem Michalskim, ale kwestią sporną pozostają warunki, na jakich skrzydłowy miałby wrócić na Piłsudskiego po rocznej przerwie. Na początku przyszłego tygodnia zakontraktowani mają zostać kolejni gracze. Ideałem byłoby skompletowanie kadry przed meczem Pucharu Polski z Unią Skierniewice, ale szanse na to nie są duże. Okno transferowe trwać będzie jednak do końca września, więc ruch w interesie jeszcze długo może się nie skończyć.
