Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Zarobki Robaka wracają jak bumerang. Jaka jest prawda?

photo
Galeria z Meczu Przyjaźni [Młody17]
photo
🎼🎶🎵 Kulisy w środę o 12:00!
photo
Gikiewicz skomentował kontrowersyjne słowa Stępińskiego
photo
Podsumowanie meczów akademii Widzewa (20-21 kwietnia)
photo
Patrzymy w górę!
Facebook
Twitter
Email

Pozyskanie Marcina Robaka tego lata zostało okrzyknięte hitem transferowym Widzewa, o którym pisała cała Polska. Zejście dwukrotnego króla strzelców Ekstraklasy na poziom II ligi wywołało także spekulacje na temat zarobków napastnika.

Zdaniem części mediów, Robak wracając do Łodzi wynegocjował sobie kontrakt zawierający bajońskie sumy, jak na ten poziom rozgrywkowy. Właśnie kwestią finansową tłumaczono fakt, że piłkarz odrzucił ofertę przedłużenia umowy ze Śląskiem Wrocław, przejścia do świeżo upieczonego mistrza kraju Piasta Gliwice czy wyjazdu za granicę. Z kilku źródeł popłynęła informacja, że widzewiak zarabia 60 tysięcy złotych miesięcznie. Kwotę taką podał m.in. Roman Kołtoń, znany dziennikarz, który wypowiedział takie słowa w programie „Cafe Futbol” z udziałem trenera Marcina Kaczmarka.

Po opublikowaniu takiej informacji, opinie wśród kibiców stały się podzielone. Jedni uważali, że Robak daje drużynie tak dużą jakość, że wart jest tych zarobków, inni stwierdzili, że to jednak zbyt wysokie wynagrodzenie. Nawet w przypadku gwiazdy łodzian i całej II ligi. Mogło to mieć również wpływ na nastroje w szatni, skoro według wspomnianych doniesień kapitan zarabiałby trzy, cztery, a nawet pięć czy sześć razy więcej niż inni gracze, nie licząc jeszcze niżej opłacanych młodzieżowców.

Sęk w tym, że podana przez redaktora Kołtonia suma jest nieprawdziwa. Widzew 24 ustalił, że zarobki Marcina Robaka zostały przez media… podwojone. W rzeczywistości „Robaczek” zarabiać ma ok. 30 tysięcy złotych, co na tle całego zespołu mieści się w budżecie płacowym. Zawodnik ma zapisane w kontrakcie także bonusy, ale te zostaną aktywowane dopiero w przypadku awansów z II do I ligi oraz z I ligi do Ekstraklasy. Dodatki do pensji nie są więc zagwarantowane, bo wszystko zależeć będzie od sportowej postawy całego Widzewa.

To sprawia, że snajperowi będzie bardzo zależało na dobrej postawie siebie i kolegów. Nie chodzi jednak wyłącznie o kasę, ale także markę, jaką 36-latek wyrobił sobie przez lata. Ambicja nie pozwoli mu jej splamić. Ciekawą anegdotę opowiedziała w jednym z wywiadów prezes Martyna Pajączek, odpowiedzialna za transfer Robaka. Zdradziła ona, że w momencie podpisywania kontraktu zawodnik pół żartem, pół serio zirytował się, gdy w dokumentach nie znalazł zapisów odnośnie gry RTS w europejskich pucharach. To świadczy o olbrzymiej determinacji snajpera.

Nie znamy ofert, jakie Robak otrzymał we Wrocławiu, Gliwicach, Legnicy czy Turcji, ale można przypuszczać, że były one co najmniej na podobnym poziomie finansowym, choć znając ekstraklasowe czy tureckie stawki, w innych klubach napastnik mógłby zarobić dużo więcej. Dlaczego więc zdecydował się wrócić do Widzewa? Chodzi o projekt piłkarski, którego „MR9” ma być najważniejszym filarem. Piłkarz ma wprowadzić łódzką drużynę z powrotem do elity, a także swoją osobą niejako firmować to, co dzieje się w klubie. Dzięki jego obecności w kadrze, działacze mieli o wiele lepsze argumenty na rynku transferowym, a do tego planują przekuć ją także na atuty w negocjacjach z potencjalnymi sponsorami. Dodać można do tej wyliczanki również znaczenie gracza na kibiców, zwłaszcza tych młodszych, którzy w końcu mają na boisku prawdziwego idola, którego oklaskują i dla którego chcą przychodzić na stadion.

Czy kwota 30 tysięcy złotych to dużo czy mało? Patrząc na wartość, jaką Robak daje drużynie i klubowi, a także fakt, że budżet płacowy Widzewa nie został przekroczony, wydaje się, że piłkarz wart jest tych pieniędzy. Marcin Robak mozolnie buduje sobie przy Piłsudskiego pomnik, co mecz dorzucając do niego kamień po kamieniu. W jedenastu dotychczasowych występach ligowych i jednym pucharowym strzelił dziewięć bramek i zanotował pięć asyst! To także jedyny gracz Kaczmarka, który na obecną chwilę ma na koncie komplet minut w obu rozgrywkach. Jego postawę doceniają na każdym kroku fani, którzy zgotowali swojemu ulubieńcowi owację na stojąco po starciu ze Śląskiem. Czyżby był on dla RTS bezcenny?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
IMG_5437
Zdjęcia z meczu Widzew - Korona
Korona_Widzew
Z Koroną w Lany Poniedziałek
8
0
Would love your thoughts, please comment.x