
Kończący się sezon będzie ostatnim, w którym piłkarzy Widzewa ubierać będzie Joma. Po dwóch latach klub postanowił zakończyć współpracę z hiszpańską firmą i postawić na innego dostawcę. Udało nam się dowiedzieć, kto nim będzie.
Już przed kilkoma tygodniami pisaliśmy, że dalszego mariażu z Jomą nie będzie. Można było się tego spodziewać w zasadzie już od roku. Przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020 doszło do sporego zgrzytu pomiędzy stronami. Otóż do Łodzi nie dotarły na czas nowe koszulki meczowe, które tym samym nie trafiły do oficjalnego sklepu. Kibice, którzy chcieli takowe zakupić, musieli poczekać do trzeciego domowego meczu. Szkoda, bo w tamtym okresie kontrakt z RTS podpisał Marcin Robak, co można było przełożyć na marketingową akcję i zwiększyć sprzedaż trykotów z numerem 9 na plecach.
Widzew i Joma wspólnie przerzucały się odpowiedzialnością za ten fakt i można było przypuszczać, że przedłużenia umowy nie będzie. Ta obecna trwa jednak nieco dłużej, ponieważ ze względu na wydłużenie sezonu przez przerwę związaną z koronawirusem, logo hiszpańskiego partnera widoczne będzie do końca lipca. Później na scenę wejdzie nowa firma, a naszemu serwisowi udało się dowiedzieć, jaka. Nie będzie to Macron, o którym plotkowano w czerwcu.
Informowaliśmy już, że przy Piłsudskiego nie pojawi się żaden przedstawiciel tzw. wielkiej trójki. Warunki proponowane przez Pumę, Nike czy Adidasa nie są dla klubu na tyle korzystne, by zrezygnować z mniej renomowanych dostawców sprzętu. Co ciekawe, dowiedzieliśmy, że pod koniec negocjacji pojawiła się niewielka szansa na związanie z Adidasem, ale ostatecznie zdecydowano się wybrać inną firmę. Według naszej wiedzy, widzewiaków będzie od nowego sezonu ubierać Kappa (w jej koszulce na zdjęciu Arkadiusz Milik).
Kappa to firma z ponad 100-letnią tradycją, mająca swoją siedzibę w Turynie. Dostarcza nie tylko sprzęt piłkarski, ale także lekkoatletyczny, koszykarki czy nawet do uprawiania rugby czy golfa. Oficjalna strona internetowa szczyci się współpracą z kilkoma włoskimi klubami, z SSC Napoli czy Genoą FC na czele. Przez dekady dostarczała sprzęt również Juventusowi Turyn. Oprócz tego są partnerem m.in. francuskiego AS Monaco czy… angielskiego Leeds United, którego właściciel, Andrea Radrizzani, przed rokiem był nawet łączony z inwestycją w RTS przez dziennikarza Tomasza Włodarczyka. Bedzie to więc dobra informacja dla fanów teorii spiskowych.
Do tej pory Kappa nigdy nie była związana z Widzewem, rzadko widoczna jest w ogóle na polskim rynku futbolowym. Łodzianie nie będą jednak jedynymi nowymi partnerami Włochów. Dwa miesiące temu umowę podpisano także z Jagiellonią Białystok. W Internecie są nawet dostępne koncepcyjne projekty nowych strojów „Jagi”, ale oficjalnie nie wiadomo jeszcze, jak będą one wyglądać. Co oczywiste, nie ma także żadnych wzorów widzewskich koszulek, ale być może pojawią się po opublikowaniu tego artykułu.
Z naszej wiedzy wynika, że partnerstwo z Kappą jest już przesądzone. W ubiegłych dniach trwało dopinanie szczegółów porozumienia, tłumaczono umowę. Wkrótce klub powinien oficjalnie poinformować o tym wyborze.