Na niecałe dwa tygodnie przed startem nowego sezonu trener Marcin Kaczmarek nie ma powodów do pełnego zadowolenia. Drużyna wciąż potrzebuje paru wzmocnień, a do tego kilku piłkarzy narzeka na problemy zdrowotne. Jak wygląda ich sytuacja?
Urazy w zespole Widzewa są o tyle kłopotliwe, że dotknęły jednocześnie obu lewych obrońców i dwóch młodzieżowców. O miejsce na boku defensywy rywalizują dwaj Marcele: Pięczek oraz Stefaniak, ale na obecną chwilę sztab szkoleniowy nie może korzystać z żadnego z nich. Jest jednak szansa, że przed inauguracją rozgrywek ligowych sytuacja się unormuje.
Na poniedziałkowym treningu obaj młodzi widzewiacy nie mogli ćwiczyć na pełnych obrotach. Co prawda Stefaniak zaczął z kolegami, ale później dołączył do pracującego indywidualnie Pięczka. Ten pierwszy zmaga się z naciągniętym przywodzicielem, ale kontuzja powoli ustępuje. Być może były zawodnik Pogoni Szczecin już jutro będzie trenował na 100%. Z kolei Pięczek złapał uraz w trakcie piątkowego sparingu z MFK Frydek-Mistek. Ponieważ nie było zmiennika na jego pozycję, drugą połowę rozegrał „na pół gwizdka”, wyraźnie utykając.
Obaj lewi obrońcy mają dziś przejść kolejne badania USG. Miejmy nadzieję, że w przypadku Marcela Stefaniaka wykaże ono, że problem zdrowotny zniknął i można wracać do normalnych zajęć. U Marcela Pięczka dopiero możemy dowiedzieć się, ile potrwa przerwa w grze.
Co ciekawe, w Widzewie kontuzjowany był także… Marcel Gąsior. Pomocnik zmaga się z problemami już od dłuższego czasu, podczas pobytu w Opalenicy trenował w zasadzie tylko indywidualnie. 25-latek nie wystąpił przez to w żadnym meczu kontrolnym łodzian i ciężko będzie mu podjąć rywalizację o miejsce w składzie. Pozytywem jest to, że Gąsior może już zacząć o nie walczyć, dziś trenował z zespołem na pełnych obrotach.
Póki co nie słychać nic o żadnych innych urazach. Przy dobrych wiatrach drużyna Kaczmarka będzie mieć do dyspozycji na starcie sezonu pełną kadrę. Czy powiększy się ona jeszcze za sprawą kolejnych transferów? Wszyscy na to liczą.