Widzew24.pl – wszystkie newsy o Widzewie w jednym miejscu

News własny: Mało czasu na przebudowę. Jak ma wyglądać „Nowy Widzew” w I lidze?

photo
Oceny widzewiaków po meczu z Wartą
photo
#WidzewOnTour: Taniec Eleny i masa barw w Bedoniu
photo
Hiszpańska gwiazda Widzewa: liczę na to, że spędzę w Łodzi więcej czasu
photo
ZIMNY PRYSZNIC. Kulisy meczu Warta Poznań - Widzew Łódź
photo
F. Alvarez: „Liczę na to, że spędzę w Łodzi więcej czasu”
Facebook
Twitter
Email

Przy Piłsudskiego w tym tygodniu wystartowała „Misja I liga”. Rozpoczęła się ona od czwartkowego zakontraktowania nowego trenera, a w piątek skompletowano cały jego sztab. Wspierany przez nowego dyrektora sportowego Enkeleid Dobi musi w krótkim czasie przebudować zespół.

Sytuacja bardzo przypomina tę, z którą do czynienia mieliśmy przed dwoma laty. Po zwycięstwie w Ostródzie widzewiacy za drugim podejściem wykonali krok do II ligi, ale mieli ekstremalnie krótkie przygotowania. Ostatni mecz z Sokołem i pierwszy z Olimpią Elbląg dzieliło tylko pięć tygodni, w trakcie których trzeba było pożegnać zawodników niemogących pomóc już drużynie na wyższym poziomie rozgrywkowym, a w ich miejsce pozyskać bardziej klasowych. Oprócz tego niezbędne było zrozumienie filozofii gry Radosława Mroczkowskiego, obejmującego zespół tuż przed końcem sezonu.

Teraz czasu jest tak samo mało. W ciągu miesiąca Enkeleid Dobi musi wkomponować do drużyny nowych piłkarzy i ułożyć Widzew pod swoją modłę. A będzie to duża zmiana, ponieważ Albańczyk preferuje inny futbol od swojego poprzednika. Marcin Kaczmarek był raczej ostrożnym, konserwatywnym trenerem, zarzucano mu zbyt dużą zachowawczość w prowadzeniu RTS. Dobi to innych charakter, jako były napastnik stawia na ofensywę, szybką wymianę podań, dominację nad przeciwnikiem. Ma także dojść do przestawienia schematu łodzian na klasyczne 4-4-2, jakie funkcjonowało przez całe rozgrywki w Górniku Polkowice. Może się okazać, że plan szkoleniowca będzie wymagał czasu, a przy tym należy pamiętać, że rywale będą znacznie silniejsi niż w ostatnich dwóch kampaniach. Dlatego prezes Martyna Pajączek zapowiedziała podczas czwartkowej konferencji prasowej, że „Nowy Widzew” dostanie duży kredyt zaufania. Jeżeli nie wywalczy awansu do Ekstraklasy w pierwszym roku, nie dojdzie do trzęsienia ziemi. Zmiana podejścia na bardziej pokorne może wyjść klubowi tylko na dobre.

W Łodzi chcieliby odsuwać myśli o rewolucji, ale chcąc nie chcąc, w kadrze dojdzie do sporych przetasowań. Na dzień dobry z klubem pożegnali się Patryk Wolański, Łukasz Turzyniecki, Hubert Wołąkiewicz, Kornel Kordas i Christopher Mandiangu. Pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość Daniela Mąki, nie wiadomo też, co będzie z Marcelem Gąsiorem, mającym trudności z regularną grą już w II lidze. Zastanawiać można się także nad losami Mateusza Możdżenia, Henrika Ojamy czy Konrada Gutowskiego. Dwaj pierwsi kompletnie zawiedli wiosną, a ten trzeci właśnie stracił status młodzieżowca. Dla Gutowskiego to koniec z miejscem w składzie za półdarmo i czeka do ciężka praca, by obronić swoją pozycję.

Wszystko wskazuje na to, że z Widzewa odejdzie również Rafał Wolsztyński. Już zimą Kaczmarek dawał mu do zrozumienia, że dla obu stron będzie lepiej, gdy napastnik znajdzie sobie nowy klub. Nie znalazł i został w kadrze, ale gdyby zdrowy był Przemysław Kita, prawdopodobnie Wolsztyński zaliczyłby jeszcze mniej minut. Mogłoby się wydawać, że przyjście nowego trenera pomoże „Wolsztynowi”, ale na to się nie zanosi. Wychowanek Concordii Knurów bardzo podpadł kibicom swoim pozaboiskowym zachowaniem, którzy otwarcie nawołują do jego odejścia, a do tego 25-letni zawodnik nie potrafił funkcjonować w szatni z Marcinem Robakiem. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że obaj snajperzy za sobą nie przepadają i dochodziło między nimi do ostrej wymiany zdań, czasami kończącej się nawet rękoczynami. Robak ma przy Piłsudskiego pozycję absolutnie niepodważalną, więc wybór jest jasny – jeśli któryś z nich ma odejść, to tylko Wolsztyński.

Na pieńku z fanami ma także Adam Radwański. Pomocnik, według różnych medialnych źródeł, miał złożyć wniosek o rozwiązanie umowy z winy klubu. Jego zdaniem Widzew miał nie zapewnić mu bezpieczeństwa po spotkaniu ze Zniczem Pruszków, na skutek czego doszło do szarpania czy wręcz uderzenia zawodnika przez krewkich sympatyków. Działacze nie potwierdzili wprost, że proces odejścia Radwańskiego się toczy, ale między wierszami można wyczytać, że coś jest na rzeczy. W przypadku „Radwana” mamy jednak przeczucie, że sprawa może rozejść się po kościach. To nieliczny piłkarz, który wiosną nie dał plamy, dlatego w interesie klubu leży wygaszenie tego konfliktu i zakopanie topora wojennego. Wygląda na to, że się uda.

Może się więc okazać, że latem drużynę opuści nawet ośmiu zawodników, których trzeba będzie zastąpić nowymi. Nie trzeba posiadać insiderskiej wiedzy, żeby określić, gdzie łodzianie będą potrzebować dopływu świeżej krwi. Trzeba będzie pozyskać i wkomponować do zespołu nowego bramkarza, prawego i lewego obrońcę, stopera, jednego, a najlepiej dwóch skrzydłowych oraz napastnika. Pod ręką są również powracający z wypożyczenia dwaj młodzi gracze, a na początku nowej kampanii lub w jej trakcie do kolegów dołączą jeszcze dwaj rekonwalescenci. Skład będzie szerszy, niemniej jednak w RTS muszą zakasać rękawy i brać się do roboty, bo należy w ciągu najbliższych kilku-kilkunastu dni przeprowadzić co najmniej siedem transferów.

Według zmienionej koncepcji, kadra ma być wzmacniana lub uzupełniania nie poprzez „zgrane karty”, a młodych gniewnych, mających iść z Widzewem w górę, zamiast odcinać w nim kupony. Słyszymy w związku z tym, że przygotowana wcześniej lista potencjalnych celów transferowych pójdzie do kosza. Swoje propozycje do klubu przyniósł Mirosław Leszczyński, który tymczasowo ma przejąć funkcję dyrektora sportowego, zastępując Rafała Pawlaka. Oprócz niego, pewne pomysły ma Enkeleid Dobi, więc nie trzeba wszystkiego zaczynać od zera. Czas jednak nagli, już za dwa tygodnie dojdzie do pierwszego meczu o stawkę i choć w 1/32 finału Pucharu Polski czerwono-biało-czerwoni zagrają z ekipą z III ligi, nikt się przed nimi nie położy.

Widzewiacy zainaugurują przygotowania do sezonu 2020/2021 w poniedziałek, 3 sierpnia. Pierwsze ligowe spotkanie odbędzie się w ostatni weekend sierpnia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
125A7469
Wyjazd do niewygodnego rywala
IMG_8846
Zdjęcia z meczu Widzew - Raków
Widzew_Ruch2023
Rekordowy „Mecz Przyjaźni”
piłkarze
Po trzecie zwycięstwo ze Stalą!
0W0A2374
Drugi raz z rzędu w „Sercu Łodzi”
6
0
Would love your thoughts, please comment.x