Tak głośnego transferu nie było w Widzewie od czasu reaktywacji klubu! Po wielu rozmowach udało się skusić do gry w Łodzi Marcina Robaka, który z miejsca stanie się gwiazdą zespołu. Wygląda na to, że będzie to jego ostatni klub w karierze.
W październiku ubiegłego roku napastnik wystąpił w programie Liga + Extra, na antenie stacji Canal Plus. W zabawie pt. „Pomidor” otrzymał pytanie, czy zamierza zakończyć karierę w jednym z dwóch klubów: Miedzi Legnica lub Widzewie Łódź. Odpowiedź była twierdząca, więc można powiedzieć, że piłkarz dotrzymał słowa.
Robak związał się z klubem dwuletnim kontraktem i zakładając, że zrealizuje cel, jaki sam sobie postawił, czyli awans do Ekstraklasy w ciągu dwóch sezonów, będzie miał na karku niemal 39 lat. To może oznaczać, że wprowadzenie drużyny ponowie na najwyższy poziom rozgrywkowy będzie jednym z jego ostatnich piłkarskich wyzwań.
Nie jest to jednak takie pewne. W umowie widzewiaka znajduje się bowiem zapis, przedłużający jej obowiązywanie o kolejny rok, gdyby rzeczywiście zespół zaliczył dwa awanse z rzędu i trafił do Ekstraklasy w 2021 roku. Wówczas Robak ponownie mógłby cieszyć się z goli strzelanych w tzw. elicie. Obaw o jego kondycję fizyczną raczej nie będzie, przy Piłsudskiego śmieją się, że podczas testów medycznych wyróżniał się na plus!
Wiele wskazuje więc na to, że Widzew będzie ostatnim klubem Marcina Robaka w piłkarskiej karierze, jak zapowiadał w Lidze + Extra. Zawieszenie butów na kołku nie musi jednak oznaczać odejścia z klubu. Widzew 24 dowiedział się, że jednym z argumentów, jakich użyto do przekonania snajpera, by ten skorzystał z opcji powrotu do Łodzi, było dalsze korzystanie z jego usług już po zakończeniu kariery. Bardzo możliwe, że obecność „Robaczka” w Widzewie potrwa jeszcze wiele lat!
Fot. Widzew Łódź