Jednym z celów transferowych Widzewa był tego lata Jakub Łukowski. Skrzydłowy w poprzednim sezonie pokazał się z dobrej strony w rozgrywkach Ekstraklasy, ale mimo to Wisła Płock postanowiła nie przedłużać z nim umowy.
Łukowski był więc do wzięcia, kontaktował się z nim Łukasz Masłowski, ale zawodnik wahał się, licząc na ofertę z wyższej ligi. Po długich namowach byłemu już dyrektorowi sportowemu udało się skłonić 23-latka na przejście do Łodzi, ale tak, jak w przypadku Maksymiliana Stryjka, transfer został zablokowany przez zarząd.
Masłowski nie krył rozczarowania, widząc w swoim byłym podopiecznym z Płocka duże wzmocnienie dla Widzewa. Po tym, jak piłkarzy wyjechał z klubu, dyrektor i trener Zbigniew Smółka byli przekonani, że temat jest definitywnie zamknięty, a zawodnik wkrótce znajdzie innego pracodawcę.
Tak się właśnie stało. Jakub Łukowski nie podpisał jednak kontraktu z żadnym topowym zespołem, ale przenosi się do beniaminka I ligi, Olimpii Grudziądz – informuje oficjalna witryna tego klubu. Jest to powrót tego gracza, bowiem w przeszłości był on już wypożyczony do drużyny biało-zielonych.
Fot. Olimpia Grudziądz